W pierwszym meczu grupy spadkowej rozgrywek Ekstraklasy piłkarze Korony Kielce zremisowali ze Śląskiem Wrocław 1:1 (0:0). Bramkę dla gospodarzy zdobył w 52. Airam Lopez Cabrera, wyrównał w 65. Piotr Celeban. Od 47. goście grali w „dziesiątkę”, drugą żółtą, w konsekwencji czerwoną kartką został ukarany Jacek Kiełb.
Początek meczu należał do gospodarzy. W 6. Pilipczuk głową trafił w poprzeczkę, a po chwili strzał Rymaniaka nieznacznie minął bramkę gości. Za moment niespokojnie zrobiło się w sektorze najzagorzalszych fanów Korony. Kibice gospodarzy wywiesili kilka transparentów, skierowanych między innymi do prezesa klubu Marka Paprockiego. Na młynie pojawili się ochroniarze, którzy usunęli napisy, a w stosunku do niepokornych kibiców użyli gazu łzawiącego. Sektor opustoszał, a kibice przenieśli się do innych sektorów Kolporter Areny. Z boiska długi czas wiało później nudą. W 30. pierwszą groźną akcję stworzyli sobie goście. W polu karnym szarżował Bence Mervo, ale niebezpieczeństwo zażegnał Dariusz Trela. Pięć minut później najlepsza okazja wrocławian do zdobycia gola. Z dystansu uderzał Słowak Robert Pich, a piłka trafiła w słupek bramki Korony. Końcówka tej części gry należała zdecydowanie do Śląska. Wrocławscy piłkarze zepchnęli kielczan do obrony, ale do przerwy wrocławianom nie udało się zdobyć gola.
Początek drugiej połowy fatalny dla Śląska. Już w 47. drugą żółtą, w konsekwencji czerwoną kartkę ujrzał Jacek Kiełb i wrocławianie całą drugą część meczu zmuszeni byli grać w „dziesiątkę”. W 52. fatalny błąd popełnił bramkarz gości Mateusz Abramowicz, który podał piłkę wprost do Airama Cabrery, a ten ze stoickim spokojem skierował ją do pustej bramki. 1:0 dla Korony. Gospodarze nie poprzestali na zdobyciu tego gola. Raz po raz na wrocławską bramkę sunęły ataki. W 56. Abramowicz z najwyższym trudem przeniósł piłkę nad poprzeczką po uderzeniu Tomasza Zająca. Gdy wydawało się, że druga bramka dla Korony wisi w powietrzu, wyrównującego gola zdobyli goście. W 65. w zamieszaniu podbramkowym najprzytomniej zachował się Piotr Celeban i skierował piłkę do bramki gospodarzy. 1:1. Goście, mimo, ze grali w osłabieniu, coraz śmielej atakowali. W 78. bliski zdobycia drugiego gola dla gości był Morioka, jego strzał w ostatniej chwili zablokowali obrońcy Korony. W końcówce znów zaatakowali „żółto-czerwoni”. W 83. strzał Tomasza Zająca, ofiarną interwencją zablokował Celeban. Do końca spotkania, mimo wysiłków kielczan, wynik nie uległ już zmianie i Korona zremisowała ze Śląskiem 1:1. Ten remis, biorąc pod uwagę przebieg spotkania, jest porażką Korony.
Posłuchaj pomeczowych komentarzy:
Korona Kielce – Śląsk Wrocław 1:1 (0:0)
Bramki: Airam Cabrera 52 – Piotr Celeban 65
Korona: Trela – Rymaniak, Dejmek, Pape Diaw, Sylwestrzak – Pyłypczuk (70. Pawłowski), Grzelak, Jovanović, Aankour (52. Zając), Cebula (76. Fertovs) – Cabrera.
Śląsk: Abramowicz – Zieliński (90. Kokoszka), Celeban, Dwali, Paraíba – Kiełb, Hołota, Hateley, Morioka, Pich (90. Dankowski) – Mervó (52. Grajciar).
Żółte kartki: Pyłypczuk, Jovanović, Zając – Kiełb.
Czerwona kartka: Jacek Kiełb (46. minuta, Śląsk, za drugą żółtą).
Sędziował: Bartosz Frankowski (Toruń).
Widzów: 6251.