Marcin Cebula z Korony Kielce zebrał bardzo pozytywne recenzje za swój występ w meczu kończącym sezon zasadniczy ekstraklasy z Górnikiem Zabrze. 20 – letni pomocnik pojawił się na murawie „Kolporter Areny” w 60. minucie, zastępując Rafał Grzelaka. Wychowanek kieleckiego klubu dał pozytywny impuls całej drużynie.
– Zawsze mówiłem, że przyjdzie taki moment, że zawodnicy mniej wykorzystywani, będą decydowali o naszym obliczu. Na mecz z Termalicą wskoczył do składu Siergiej Pilipczuk i zebrał pozytywne recenzje. W spotkaniu ze Śląskiem ten impuls dał zespołowi Marcin. Warto dodać, że dobrą zmianę zrobił również Tomek Zając. Tego właśnie od nich oczekuję. Marcin ma z pewnością duże szanse na grę od pierwszej minuty w sobotnim spotkaniu ze Śląskiem Wrocław – poinformował trener „żółto–czerwonych” Marcin Brosz.
Ostatni raz Marcin Cebula znalazł się w wyjściowej jedenastce Korony w spotkaniu 17. kolejki ekstraklasy z Zagłębiem. – To jest bardzo ambitny zawodnik. Dając takie zmiany liczy na to, że otrzyma szansę na grę od pierwszej minuty. Jestem przekonany, że jeśli się na to zdecyduję, nie zawiodę się na nim. Marcin pokazuje w ostatnich meczach, że rozwija się piłkarsko – ocenił kielecki szkoleniowiec.
Marcin Cebula wystąpił w tym sezonie w dwudziestu jeden meczach ekstraklasy. Tylko trzy rozegrał od pierwszej do ostatniej minuty. Jedenaście rozpoczął w wyjściowym składzie, w dziesięciu wchodził z ławki rezerwowych. W sumie na boisku przebywał 1086 minut. W styczniu tego roku 20–letni piłkarz przedłużył do 30. czerwca 2018 roku kontrakt z Koroną Kielce.