Obchody rocznicy katastrofy smoleńskiej, po raz pierwszy miały charakter państwowy. Uroczystości z udziałem najwyższych władz, parlamentarzystów oraz delegacji z całego kraju odbyły się przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie. Prezydent Andrzej Duda wezwał Polaków do pojednania i wybaczenia, podczas odsłonięcia tablicy ku czci Lecha Kaczyńskiego na ścianie Pałacu Prezydenckiego.
Prezydent apelował o uczciwe wyjaśnienie przyczyny katastrofy smoleńskiej. Podkreślał, że czekają na to wszyscy, którzy stracili bliskich10 kwietnia 2010 roku.
Dziesiątki tysięcy Polaków oddało hołd ofiarom katastrofy. Świętokrzyska poseł PiS Maria Zuba podkreślała, że to wyraz pamięci o tych, którzy zginęli.
Jeden z uczestników Sławomir Sońta z Radomia mówił, że przyjechał na Krakowskie Przedmieście z potrzeby serca.
Napis na tablicy poświęconej Lechowi Kaczyńskiemu głosi, że „w tym budynku pracował i mieszkał w latach 2005-2010 prezydent Rzeczypospolitej Polskiej profesor Lech Kaczyński”. Inskrypcja przypomina, że był on uczestnikiem opozycji demokratycznej: współpracownikiem Komitetu Samoobrony Społecznej KOR, działaczem Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża i delegatem na Pierwszy Krajowy Zjazd „Solidarności”.
Świętokrzyski poseł Prawa i Sprawiedliwości Krzysztof Lipiec był pod wrażeniem słów prezydenta. Stwierdził, że to wypełnienie testamentu politycznego Lecha Kaczyńskiego.
Uczestniczący w warszawskich obchodach Witold Chmielewski z Jędrzejowa podkreśla, że oddanie hołdu ofiarom katastrofy smoleńskiej to jego obowiązek.
Prezydent Andrzej Duda przypomniał, że setki tysięcy Polaków uświęciły po katastrofie plac na Krakowskim Przedmieściu, gdyż przyszły tam, aby oddać hołd ofiarom i wyrazić solidarność z rodzinami ofiar. To wielki dorobek naszych serc, że umieliśmy wtedy stanąć razem, być tutaj niezależnie od wyznawanej wiary czy poglądów politycznych – powiedział Andrzej Duda. Dodał, że był to nie tylko hołd dla prezydenta Lecha Kaczyńskiego, ale i dla jego dzieła – budowy wielkiej Polski.