Wójt Tarłowa Leszek Walczyk ponownie w kręgu zainteresowania prokuratury. Staszowscy śledczy mają raz jeszcze sprawdzić, czy jego działania w czasie ostatniej kampanii wyborczej nie nosiły znamion przestępstwa. Chodzi o fałszowanie dokumentów przed wyborami samorządowymi w 2014 roku.
Sprawa zakończyła się aktem oskarżenia wobec 19 osób, a teraz ma być zbadany wątek udziału w tym procederze Leszka Walczyka. Oskarżonym zarzucono m.in. dopisywanie do list wyborczych osób nieuprawnionych i w związku z tym poświadczanie nieprawdy. Na ławie oskarżonych zasiadła m.in. żona wójta oraz jego najbliższa rodzina, ale jemu prokuratura nie postawiła żadnych zarzutów.
Jak nas poinformowała Anna Skorupa – szefowa prokuratury w Staszowie, analizowane są materiały zebrane podczas głównego dochodzenia. Nie podjęto jeszcze decyzji o postawieniu zarzutów wójtowi Tarłowa. Prokurator oceni dokumenty na temat udziału Leszka Walczyka w I i II turze wyborów samorządowych i ewentualnie uzupełni je dodatkowymi przesłuchaniami. Dopiero wtedy może zapaść decyzja o wpisaniu go na listę oskarżonych.
27 kwietnia w opatowskim sądzie rozpocznie się druga część procesu przeciwko mieszkańcom gminy Tarłów oskarżonym o fałszowanie list wyborczych. Tym razem przed sądem ma stanąć 8 oskarżonych, w tym proboszcz jednej z tarłowskich parafii i jego rodzice oraz sołtys i urzędnik gminny. W pierwszym procesie, na kary grzywny skazano 9 osób. Dwóm kolejnym zasądzono kary pozbawienia wolności w zawieszeniu.