W meczu 22. kolejki PlusLigi siatkarze Effectora Kielce ulegli MKS Będzin 1:3 (25:23, 26;28, 22:25, 19:25).
Pierwszy set dla kielczan, ale po walce. Bardzo często na tablicy świetlnej był wynik remisowy. Pod koniec partii Effectora objął prowadzenie 20:17, a kilka chwil później było już tylko 24:23, ale wówczas atakujący MKS Michał Kamiński zaserwował w siatkę.
Jeszcze większe emocje były w drugim secie. Początek dla gości, którzy prowadzili 5:2 i 8:5. Mobilizacja w szeregach Effectora i zrobiło się 12:12. W końcówce będzinianie objęli prowadzenie 22:20, ale za chwilę znów był remis 24:24. Jednak, mimo dwóch piłek setowych dla kielczan, to goście po skutecznym ataku swojego kapitana Mariusza Gacy cieszyli się z wygranej 28:26. W trzecim secie Effector jeszcze powalczył, ale w czwartym dominacja MKS Będzin była już bardzo widoczna i zasłużenie goście wygrali całe spotkanie 3:1.
– Przed meczem mówiłem, że zwycięży zespół, który popełni mniej błędów. Niestety więcej popełniliśmy my i dlatego trzy punkty pojechały do Będzina – podsumował trener Dariusz Daszkiewicz.
Effector Kielce – MKS Będzin 1:3 (25:23, 26:28, 22:25, 19:25)
Effector: Jungiewicz (16), Kędzierski (4), Stolc (12), Takvam (16), Vitiuk (9), Bieniek (10), Sobczak (libero) oraz Biniek (libero), Kolenda (1) i Maćkowiak
MKS: Pawliński (18), Tyler (2), Baczkała (8), Gaca (8), Piotrowski (5), Peszko (3), Kaczmarek (libero) oraz Stysiał (libero), Oczko, Warda (1), Żuk (17) i Kamiński (7)
MVP: Maciej Pawliński – przyjmujący MKS Będzin