Przedstawiciele władz bronią zmian w prokuraturze, a opozycji – krytykują je. W radiowej Trójce politycy dyskutowali o ponownym połączeniu urzędów ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego.
Według wicemarszałka Senatu z klubu PiS Adama Bielana, reforma usprawni pracę prokuratury. „Spodziewam się lepiej pracującej prokuratury, prokuratury dbającej o bezpieczeństwo Polaków, tak jak to było za rządów PiS w latach 2005-2007, kiedy nastąpił największy w III RP wzrost poczucia bezpieczeństwa” – powiedział Adam Bielan.
Jarosław Kalinowski z PSL przekonywał natomiast, że zmiany w prokuraturze były konieczne, ale nie w tym kierunku. Jak mówił, w żadnym kraju Unii Europejskiej minister-prokurator nie ma tak olbrzymich uprawnień, jakie ma teraz Zbigniew Ziobro. „To wręcz nieprawdopodobne, by minister mógł nawet ogłaszać nie tylko swoje własne osądy, ale też wydawać publiczne wyroki, i to na każdym etapie” – ocenił polityk.
Również Kamila Gasiuk-Pihowicz z Nowoczesnej zwracała uwagę, że minister Zbigniew Ziobro zyskał dzięki tym zmianom bardzo szerokie kompetencje. Według posłanki, wejście tej ustawy w życie „nie ma nic wspólnego ze zwiększeniem bezpieczeństwa Polaków, tylko jest wielkim, osobistym sukcesem Zbigniewa Ziobry”. „(Ziobro) będzie mógł ręcznie sterować każdym śledztwem które się toczy, będzie mógł wydawać wiążące polecenia prokuratorom na terenie całego kraju, i oczywiście – zwoływać swoje ulubione konferencyjki” – mówiła Kamila Gasiuk-Pihowicz.
Zdaniem Marka Jakubiaka z ruchu Kukiz’15, reforma to słuszny krok, ale Zbigniew Ziobro może nie podołać nowym obowiązkom. Jak mówił, „ciężar tych kompetencji może przerosnąć każdego, nawet ministra Ziobrę”. Marek Jakubiak zaznaczył, że jest to o tyle istotne, że „ministrem się bywa, a nie jest” i nie jest powiedziane, ze Zbigniew Ziobro będzie pełnił swój urząd do końca kadencji.
Krzysztof Szczerski reprezentujący Kancelarię Prezydenta apelował, by nie sprowadzać tej reformy tylko do rozszerzenia kompetencji Zbigniewa Ziobry, bo są to zmiany systemowe. W jego ocenie prokuratura w ostatnich latach była „niesterowalna” i tylko teoretycznie niezależna.
Z kolei Andrzej Halicki z PO ocenił, że ustawa wprowadzająca zmiany w prokuraturze może łamać prawo międzynarodowe, w tym podpisane przez Polskę konwencję. „Myślę na przykład o fundamentalnej kwestii, jaką jest domniemanie niewinności – ta ustawa to łamie” – powiedział Halicki. Poseł dodał, że „złamaniem zasad” jest też możliwość „ręcznego sterowania prokuraturą” przez ministra Ziobrę.
Ustawa, oprócz połączenia stanowisk prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości, zakłada też miedzy innymi powołanie Prokuratury Krajowej zamiast Prokuratury Generalnej, a także zastąpienie prokuratur apelacyjnych prokuraturami regionalnymi.