W Kielcach nie sprawdził się pomysł wprowadzenia tzw. kopert życia. Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie chciał, by seniorzy trzymali w lodówkach zafoliowane koperty z danymi personalnymi danej osoby, informacjami o stanie zdrowia, branych lekach oraz numerach telefonów do krewnych. Celem inicjatywy było dostarczenie ratownikom jak największej ilości informacji, na wypadek, gdyby chory był nieprzytomny lub nie było z nim kontaktu.
Dotychczas koperty odebrało 412 seniorów. Tymczasem w Kielcach mieszka 20 tysięcy osób po 60 roku życia – informuje zastępca dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Kielcach, Magdalena Gościniewicz. Jak dodaje wiele osób obawia się zostawiać informacji o sobie w obawie, że ktoś mógłby je wykorzystać.
Tymczasem Zdaniem dyrektora Świętokrzyskiego Centrum Ratownictwa Medycznego i Transportu Sanitarnego Marty Solnicy, pomysł by seniorzy mieli w domach tzw. koperty życia jest nietrafiony. Lekarze czy ratownicy nie korzystali dotychczas z wiedzy zawartej w kopertach życia. Nie ma także procedury, by ich po wejściu do mieszkania poszukiwali.
Jak twierdzi dyrektor – jedynym wiarygodnym dokumentem na podstawie którego można oprzeć się przy akcji ratowniczej jest karta wypisu ze szpitala albo inne oficjalne pismo dotyczące stanu zdrowia czy podjętej terapii .
Zdaniem Marty Solnicy lepszym rozwiązaniem byłoby, by każdy senior posiadał przy sobie kartkę ze swoim imieniem i nazwiskiem, adresem zamieszkania oraz numerem telefonu do bliskiej osoby.