Coraz więcej osób decyduje się na trzymanie w domu kota. Dlaczego kot – choć to indywidualista – może być lepszym towarzyszem człowieka niż pies tłumaczy behawiorystka Monika Kansy-Dziurdzia. 17 lutego obchodzimy Międzynarodowy Dzień Kota.
Choć powszechnie mówi się, że to pies jest najlepszym przyjacielem człowieka, obecnie coraz więcej osób decyduje się na zamieszkanie pod jednym dachem z kotem. Zdaniem behawiorysty panuje taka tendencja, bo kota łatwiej utrzymać w domu, nie trzeba z nim wychodzić na spacery i poświęcać tyle czasu, co psu.
„Bardzo dużo pracujemy, wyjeżdżamy, spędzamy czas poza domem i z kotem jest nam jakby prościej niż z psem. Dlatego jest to świadomy wybór, że kot częściej się pojawia w naszych domach – ze względu na potrzebę posiadania zwierzaka i przyjaciela” – dodaje ekspertka.
Koty to indywidualiści – jak wiadomo, chodzą własnymi ścieżkami i – jak podkreśla behawiorystka – każdy właściciel kota wie, że tak naprawdę to jego pupil rządzi w domu.
„Ludzie, którzy mają koty i psy, wiedzą, że to kot ustawia wszystko w domu, a psy muszą się dostosować – i tak samo ludzie” – dodaje.
Koty, tak jak psy, mają swoją mowę ciała i informują nas np. przez ułożenie uszu, postawę ciała, że coś im się nie podoba. Ale najczęściej informują właścicieli, że coś jest nie tak w ich życiu przez załatwianie swoich potrzeb i zostawianie odchodów poza kuwetą. I to jest sygnał dla właściciela, że coś się dzieje z jego podopiecznym.
„To jest informacja dla właściciela, że należy udać się najpierw do lekarza weterynarii, a jeżeli lekarz stwierdzi, że kot jest zdrowy, szukamy dalszych przyczyn” – mówi ekspertka.
Choć koty to przeważnie indywidualiści, gotowe są jednak zaakceptować innego kociego współmieszkańca. Kansy-Dziurdzia radzi, aby postarać się stworzyć w mieszkaniu przyjazną kotom przestrzeń.
„Koty lubią funkcjonować na różnych poziomach: skakać po meblach, wskakiwać na półki czy parapety i z góry patrzeć na swoje otoczenie. Powinny mieć także możliwość wyglądania przez okno, czy wychodzenia na balkon, ale tylko taki, który jest zabezpieczony siatką. Wtedy kot ma możliwość obserwacji, przebywania na świeżym powietrzu, ale jednocześnie jest bezpieczny” – dodaje specjalistka.
Jak przekonuje, podobno na każdego czeka gdzieś jego kot. „Warto mieć takiego przyjaciela, ale musimy uszanować jego ścieżki, uszanować jego indywidualność na każdym kroku” – dodaje Monika Kansy-Dziurdzia.
17 lutego obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Kota, który ma m.in. uwrażliwić nas na niesienie pomocy bezdomnym kotom. W Polsce świętowany jest od 2006 r.
W badaniu „Zwierzęta w polskich domach” (październik 2014 r.) TNS Polska informował, że niemal połowa Polaków (48 proc.) posiada zwierzę domowe; 83 proc. sympatyków zwierząt dzieli swoje mieszkanie z psem, a 44 proc. – z kotem. Ze stwierdzeniem, że dzieci powinny wychowywać się w towarzystwie zwierząt zgodziło się 80 proc. respondentów.
Sławni kociarze to m.in. Edgar Allan Poe, Ernest Hemingway, Freddie Mercury i Leonardo da Vinci. „Czy dom bez kota – najedzonego, dopieszczonego i należycie docenionego – zasługuje w ogóle na miano domu?” – pytał retorycznie Mark Twain.
(PAP)