Odejście 200 osób z partii, to tylko fakt medialny, wydarzenie na Facebooku – tak pojawiające się ostatnio w mediach informacje o opuszczaniu przez działaczy Nowoczesnej jej szeregów skomentował świętokrzyski poseł ugrupowania Adam Cyrański.
Gość Radia Kielce wyjaśnił, że te deklaracje składali sympatycy partii, a nie jej członkowie. W rzeczywistości tylko jedna osoba opuściła .Nowoczesną, jest nią Tomasz Korzan – stwierdził Adam Cyrański.
„Rozłamowcy” zarzucali partii Ryszarda Petru, że nie jest obywatelska, ale zarządzana centralnie. Adam Cyrański zapewnił, że procedury demokratyczne są w ugrupowaniu przestrzegane, a struktury partyjne wciąż się tworzą.
Ostatnio informowano nieoficjalnie, że część członków Platformy Obywatelskiej deklaruje chęć wstąpienia w szeregi Nowoczesnej. Poseł stwierdził, że jego partia będzie bronić się przed osobami, które dla osobistej korzyści zmieniają polityczne barwy. Przyznał jednak, że w sejmowych kuluarach prowadzone są rozmowy na ten temat na przykład z osobami, które są w parlamencie po raz pierwszy i nie odpowiada im autokratyczny styl zarządzania w Platformie. Jak stwierdził – aby być skuteczną opozycją potrzeba co najmniej pięćdziesięciorga posłów. Taka grupa może samodzielnie zgłaszać własne projekty ustaw, lub veto do Trybunału Konstytucyjnego – dodał Adam Cyrański. – Teraz nawet wspólnie z posłami PSL-u nie mamy wystarczającej liczby głosów, potrzeba jeszcze kilku – powiedział parlamentarzysta.
Skomentował również swoistą bitwę pomiędzy liderami Nowoczesnej i Platformy Obywatelskiej o prymat w opozycji. – W czasie, kiedy my na początku kadencji zajmowaliśmy się poważną pracą parlamentarną, Platforma zajmowała się samą sobą. Wybory władz partyjnych i wewnętrzne boje nie służą wizerunkowi tej partii – stwierdził poseł. Zaznaczył jednak, że współpraca parlamentarna obydwu ugrupowań jest możliwa, pod warunkiem, że będą realizowane te same cele programowe dla Polski.