To będzie spór i walka o przyszłość Kielc, w której wezmę udział – tak prezydent Wojciech Lubawski komentuje referendum w sprawie odwołania go z zajmowanego stanowiska. Wczoraj do sekretariatu prezydenta wpłynęło zawiadomienie o zamiarze przeprowadzenia głosowania.
Inicjator referendum Arkadiusz Stawicki, na konferencji prasowej mówił, że głównym zarzutem wobec prezydenta jest doprowadzenie do sytuacji, w której młodzi mieszkańcy wyjeżdżają z miasta. Za 15 lat w mieście ma zostać 150 tys. osób. Dziś na antenie Radia Kielce Wojciech Lubawski odpierał te zarzuty.
– Jeśli popatrzymy na obszar metropolitalny to ludzi nie ubywa. Oni przenoszą się do okolicznych gmin i Kielce praktycznie na tym nie tracą – uważa prezydent. Wojciech Lubawski nie zgadza się także z innymi zarzutami kierowanymi pod jego adresem, dotyczącymi na przykład braku dużych inwestorów w Kielcach. – Są takie miasta, gdzie na potrzeby fabryki przeznaczono kilkanaście hektarów, natomiast zakład zatrudnia 200 osób. Kielc postawiły na rozwój usług i nowych technologii, dlatego powstał m. in. Kielecki Park Technologiczny – podkreślił Wojciech Lubawski.
Prezydent Kielc zapewnił, że urząd wypełni wszystkie przewidziane prawem procedury. Miasto ma dwa tygodnie na dokładne wskazanie liczby podpisów potrzebnych do zwołania referendum. W Kielcach jest to około 16 tysięcy osób.