Za droga i niefunkcjonalna – tak koncepcję przebudowy skrzyżowania alei Solidarności, ulicy Domaszowskiej i alei Tysiąclecia Państwa Polskiego ocenili przedstawiciele Stowarzyszenia Kieleckie Inwestycje.
Grzegorz Borek, sekretarz organizacji stwierdził, że planowana inwestycja jest gigantyczna i nieprzyjazna dla pieszych, rowerzystów i pasażerów komunikacji miejskiej. Ma to być skrzyżowanie z wydzielonymi prawo skrętami i wyspą centralną. Jego budowa spowoduje konieczność wyburzenia kilku okolicznych budynków.
Rozwiązanie zaproponowane przez Kieleckie Inwestycje będzie wprawdzie gorsze, ale za to znacznie tańsze. Zdaniem rzecznika Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach, wszelkie zarzuty dotyczące inwestycji są nieuzasadnione. Jarosław Skrzydło podkreśla, że MZD dopiero zlecił wykonanie projektów, spośród których zostanie wybrany najlepszy.
Aleja Solidarności jest jedną z najbardziej ruchliwych arterii w Kielcach, dziennie jeździ nią około 20 tysięcy samochodów. Zdaniem Grzegorz Borka z Kieleckich Inwestycji, mimo że koncepcja przedstawiona przez Miejski Zarząd Dróg usprawni ruch kołowy, miasto nie powinno budować dróg przyszłościowo. Jego zdaniem lepsza infrastruktura drogowa nie jest elementem, który przyciągnie do Kielc więcej inwestorów, studentów czy zapobiegnie odpływowi mieszkańców.