Dwa główne wyzwania postawiła przed sobą nowa prezes naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych Zofia Małas. Była szefowa samorządu pielęgniarek w Świętokrzyskiem chce uregulowania wynagrodzeń średniego personelu, a także zatrzymania w zawodzie pielęgniarek i położnych.
Jak mówi, do tej pory Ministerstwo Zdrowia proponowało pielęgniarkom tylko protezy. Chodzi m. in. o ostatnie rozporządzenie, dające siostrom 400-złotową podwyżkę. Zofia Małas zwraca uwagę, że pieniądze otrzymały tylko pielęgniarki pracujące w szpitalach i w poradniach specjalistycznych. Natomiast siostry z domów pomocy społecznej, żłobków, czy centrów krwiodawstwa podwyżek nie dostały.
W wielu przypadkach, pielęgniarki i położne, które kończą wydziały pielęgniarstwa na uczelniach wyższych nie występują do okręgowych izb o prawo wykonywania zawodu, tylko szukają pracy w innym zawodzie, albo wyjeżdżają za granicę. Powodem tego są niskie zarobki. W naszym regionie, średnia płaca pielęgniarki, to 2200 złotych netto.
W Polsce na tysiąc mieszkańców przypada 5 pielęgniarek, podczas gdy średnia europejska to 10 sióstr na tysiąc osób.