Poseł Platformy Obywatelskiej Artur Gierada zarzucił prezydentowi Kielc Wojciechowi Lubawskiemu niegospodarne działania, w sprawie zakupu dworca PKS. Miasto zamierza nabyć obiekt od spółki PKS 2 za kwotę 20 milionów złotych. Tymczasem parlamentarzysta przekonywał, że można było wcześniej bezpłatnie skomunalizować kielecki PKS.
Artur Gierada stwierdził, że koszt zamknięcia w 2010 rok nierentownego przedsiębiorstwa wyniósłby 3 miliony 600 tysięcy złotych, a miasto dzięki temu zaoszczędziłoby wydawane teraz pieniądze. Poseł nazwał działania Wojciecha Lubawskiego „gospodarnością po kielecku”. – Zaoszczędzilibyśmy teraz kwotę 16 i pół miliona złotych, a dodatkowo dworzec nie popadałby w tym czasie w ruinę – powiedział poseł.
Prezydent Kielc nie zgadza się z wyliczeniami przedstawionymi przez posła Artura Gieradę. W opinii Wojciecha Lubawskiego koszty, które obciążyłyby miasto byłyby znacznie wyższe. – Po pierwsze odprawy i inne koszty mogłyby sięgać nawet 30 milionów złotych, a poza tym zwalnianie pracowników związane byłoby z olbrzymim napięciem społecznym. Samorząd nie może tak łatwo zwalniać ludzi jak prywatny przedsiębiorca – powiedział Radiu Kielce prezydent miasta.
Radni Platformy Obywatelskiej, mimo zastrzeżeń zamierzają poprzeć uchwałę o wyrażeniu zgody na zakup dworca PKS przez miasto. Głosowanie w tej sprawie odbędzie się w trakcie jutrzejszej sesji Rady Miasta.