Będzie rozprawa przed Trybunałem Konstytucyjnym w sprawie nowelizacji ustawy o tej instytucji. Chodzi o tzw. ustawę naprawczą, którą w grudniu przyjął Sejm głosami Prawa i Sprawiedliwości.
Trybunał w 12-osobowym składzie orzekł, że uchwalony dokument „w znaczący sposób zmodyfikował organizację oraz tryb postępowania przed Trybunałem”. Zdanie odrębne od postanowienia złożyło dwoje sędziów, których kandydatury zgłosiło w grudniu PiS.
Wniosek o zbadanie konstytucyjności nowelizacji złożyły grupy posłów, Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego i Rzecznik Praw Obywatelskich.
W uzasadnieniu postanowienia sędziowie Trybunału napisali, że jedną z wartości demokratycznego państwa prawnego jest „istnienie i realne stosowanie” procedury wiążącego rozstrzygania sporów przed sądem konstytucyjnym. Podkreślono również, że Trybunał gwarantuje zasadę trójpodziału władzy. „Żadne dotyczące go regulacje nie mogą prowadzić do sytuacji, w której utraciłby zdolność funkcjonowania” – napisali sędziowie TK, dodając, że ta sprawa ma „wyjątkowe znaczenie”.
Trybunał Konstytucyjny przyjął ponadto, że pełny skład tworzą wszyscy sędziowie orzekający. Zatem konstytucyjność nowelizacji ustawy o Trybunale zbada 12 sędziów.
Zdania odrębne do wyroku zgłosili sędziowie – Julia Przyłębska i Piotr Pszczółkowski. Jak argumentowali, znowelizowana ustawa stanowi, że pełny skład Trybunału to 13 sędziów. Ponadto – w ich ocenie – żaden z wnioskodawców nie wnosił o rozpoznanie sprawy na rozprawie. A takie postanowienie może wydać 13 sędziów, zatem obecnie podjęcie takiej decyzji jest niemożliwe.
„Orzekanie w innym składzie narusza przepisy korzystającej z domniemania konstytucyjności ustawy o zmianie ustawy o TK” – napisał w uzasadnieniu sędzia Piotr Pszczółkowski. Jak dodawał, w składzie TK znajduje się 15 sędziów mających zdolność orzekania, gdyż od 5 członków wybranych w grudniu prezydent odebrał ślubowanie.