Świętokrzyscy posłowie PO Marzena Okła-Drewnowicz i Artur Gierada skrytykowali na dzisiejszej konferencji prasowej wprowadzaną przez Prawo i Sprawiedliwość tzw. małą ustawę medialną. Jak mówili niesie ona wiele zagrożeń ograniczających bezstronność i wolność mediów publicznych.
Liderka świętokrzyskiej PO powiedziała, że obawia się, iż przedstawiciele jej ugrupowania nie będą zapraszani do mediów publicznych lub dziennikarze z tych mediów będą mieli zakaz przychodzenia do biur PO na przykład na konferencje prasowe. Marzena Okła-Drewnowicz powołała się przy tym na słowa posłanki Prawa i Sprawiedliwości Krystyny Pawłowicz o okienkach dla opozycji w mediach publicznych.
Z kolei poseł Artur Gierada stwierdził, że PiS bez żadnych skrupułów zrobiło skok na media, mimo, iż wcześniej obiecało Polakom nową ustawę medialną. Parlamentarzysta uważa, że dzięki nowelizacji ustawy medialnej Prawo i Sprawiedliwość ulokuje ludzi z aparatu partyjnego zarówno w Radach Nadzorczych Polskiego Radia i Telewizji Polskiej, jak też na stanowiskach prezesów tych mediów.
Obawy i zarzuty PO odpiera świętokrzyska posłanka PiS Anna Krupka. Jej zdaniem, nie mają one żadnego uzasadnienia. Posłanka powiedziała, że jej partia – w trosce o obiektywizm mediów publicznych – przygotowuje dużą ustawę medialną. Prace nad nią mają się zakończyć najpóźniej za dwa miesiące. Jak zaznaczyła, uchwalona przed Nowym Rokiem mała ustawa medialna ma tymczasowy charakter i jest krokiem -jak to ujęła – który ma usprawnić działalność mediów publicznych i zagwarantować wypełnianie przez nich misji.
Anna Krupka dodała, że to PO upolityczniała media publiczne m.in. obsadzając na stanowisku przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wywodzącego się z Platformy Jana Dworaka, który był także w Komitecie Poparcia Bronisława Komorowskiego.