Kielecka straż miejska oraz pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w poniedziałek uratowali przed wychłodzeniem jednego z bezdomnych. Podczas patrolu w jednym z pustostanów przy ulicy Prostej znaleźli mężczyznę w stanie skrajnego wychłodzenia.
Jak mówi Bogusław Kmieć ze straży miejskiej – funkcjonariusze odwiedzają miejsca, gdzie zwykle przebywają bezdomni, są to altanki, ogródki działkowe, czy pustostany oraz dojeżdżają do miejsc o których informują mieszkańcy.
Jak się jednak okazuje bezdomni nie chcą być przewożeni. Twierdzą, że sobie poradzą, że mają koce, ciepłą odzież oraz jedzenie. Czasami obawiają się utraty mienia. Problemem jest także to, że w noclegowniach, czy ogrzewalniach obowiązuje zakaz picia alkoholu.
W Kielcach pomoc oferują m. in. placówki przy ul. Siennej i Ogrodowej. Pensjonariusze mogą przenocować, wymyć się, wypić herbatę. Ogrzewalnia przy Ogrodowej ma 25 miejsc, ale jak zapewnia opiekun Ryszard Płoński – wszyscy szukający schronienia otrzymają je w tym lub innym miejscu.
MOPR szacuje, że w Kielcach przebywa około sto bezdomnych. Patrole Straży Miejskiej odwiedzają ich kilka razy na dobę.