Okolice kieleckiego Stadionu Leśnego zapełniły się spacerowiczami i biegaczami. Wiosenna pogoda sprawia, że ze sportów zimowych można uprawiać jedynie łyżwiarstwo, dlatego sztuczne lodowisko przeżywa oblężenie.
– Chętnych jest tylu, że musimy wstrzymywać wejścia na taflę. Wczoraj większość zasiadała chyba z rodziną przy stołach, bo nie było takiego tłumu jak dziś – wyjaśnia Piotr Zieliński z obsługi lodowiska.
Wśród odwiedzających lodowisko najwięcej jest rodzin z dziećmi. Dla tych, którzy dopiero zaczynają przygodę na tafli, przygotowano podpórki w kształcie pingwinów, na których można się oprzeć podczas jazdy.
– Dopiero się uczę i rodzice pomagają mi utrzymać się na nogach. Na szczęście obyło się bez wywrotki – przyznała w rozmowie z naszym reporterem jedna z młodych łyżwiarek. Jak dodała jej mama – w tym roku, to ich to pierwszy raz na tafli, ale techniki jazdy się nie zapomina, przez co można pokazać dzieciom jak korzystać z lodowiska.
Ślizgawka na zboczu Góry Pierścienicy ma powierzchnię 600 m2, jest czynna od 10.00 do 21.30. Korzystanie z niej jest płatne.