Możliwe, że jeszcze dwóch funkcjonariuszy usłyszy zarzuty w sprawie rajdu ulicami Kielc, jakiego 4 kwietnia 2014 roku dopuścił się znany kielecki policjant Tomasz K. W czwartek przed Sądem Rejonowym w Kielcach rozpoczął się jego proces. Oskarżony jest o prowadzenie radiowozu pod wpływem alkoholu. Opinie biegłych w tej sprawie nie są jednoznaczne.
Śledztwo prowadzi włoszczowska prokuratura. Na razie dwóm funkcjonariuszom nie postawiono żadnych zarzutów, bo prokuratura czeka na zakończenie postępowania wobec Tomasza K. Jeśli potwierdziło by się, że mężczyzna był pijany, śledczy będą wyciągać dalsze konsekwencje wobec policjantów.
Mężczyźni interweniowali w kwietniu ubiegłego roku po tym jak dwie kobiety poprosiły o wyjaśnienie dlaczego charakterystyczny radiowóz z wizerunkiem „Koziołka Matołka” na drzwiach jeździ pod prąd, po chodnikach i pasach zieli.
Funkcjonariusze według zeznań świadków nie zareagowali prawidło i puścili Tomasza K.
Wewnętrzne śledztwo policji wykazało, że funkcjonariusz był pijany – mówi komisarz Kamil Tokarski, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji. Dodaje, że śledztwo wobec policjantów, którzy nie dopełnili obowiązków jest zawieszone, do czasu rozstrzygnięcia procesu Tomasza K.
Mężczyzna – po incydencie – dobrowolnie przeszedł na emeryturę.