Co trzeci kierowca, ukarany przez policję, straż miejską lub Inspekcję Transportu Drogowego, nie płaci mandatów. Od stycznia 2016 roku, ma się to jednak zmienić. Egzekwowaniem będą się zajmować policja i urzędy skarbowe, które zastąpią w tej roli urzędy wojewódzkie.
Rzecznik prasowy Izby Skarbowej w Kielcach Maria Bojczuk informuje, że egzekucja należności ma być szybsza i skuteczniejsza.
W 2013 roku, świętokrzyscy kierowcy nie zapłacili na czas ponad 60 tysięcy mandatów na łączną kwotę 7 milionów złotych. W ubiegłym roku było to prawie 57 tysięcy mandatów na sumę ponad 6 milionów złotych. Maria Bojczuk radzi więc, aby nie czekać na wezwanie do zapłaty, bo wówczas pojawiają się dodatkowe wydatki.
W przypadku zaległego mandatu na kwotę 100 zł, dodatkowe koszty wynoszą od 7 do 14 zł. W przypadku mandatu 500-złotowego jest to natomiast od 30 do 40 zł. Jeżeli jednak konieczna będzie egzekucja należności z pensji, wówczas pojawiają się kolejne koszty, które są uzależnione od działań fiskusa.
W 2013 roku w kraju udało się wyegzekwować 70 procent kar. Prawie połowa należności za mandaty była regulowana dobrowolnie. Nieco ponad 20 procent zostało natomiast ściągnięte w postępowaniach egzekucyjnych. W tym roku świętokrzyska policja wystawiła 110 tysięcy mandatów.