Sejmowa większość zmienia ustawę o Trybunale Konstytucyjnym. To „ustawa naprawcza” – twierdzą wnioskodawcy. Opozycja mówi o próbie paraliżu pracy Trybunału.
Wczoraj wieczorem posłowie otrzymali projekt „ustawy naprawczej”, która zdaniem polityków PiS ma pozwolić zażegnać kryzys związany z wyborem sędziów TK. Projekt zakłada między innymi powiększenie składu Trybunału oraz wprowadzenie zapisu, że Trybunał co do zasady ma orzekać w pełnym składzie. Sądzić ma co najmniej 13 na 15 sędziów. Obecne minimum to 9 sędziów. Projekt autorstwa PiS zakłada również, że sędziowie Trybunału będą składać ślubowanie marszałkowi Sejmu, a nie prezydentowi. Jeżeli postępowanie wszczęte przed wejściem w życie ustawy nie jest prowadzone przez skład sędziów określony w tej ustawie, postępowanie będzie trzeba wszczynać się na nowo. Usuniętych ma być także część obecnych zapisów ustawy, na przykład, że siedzibą Trybunału jest Warszawa.
Nowelizacja ma wykluczyć blokowanie działań naprawczych – tak o projekcie, którego pierwsze czytanie jutro, mówi Stanisław Pięta z Prawa i Sprawiedliwości. Poseł nie zgadza się z opinią, że nowelizacja ustawy świadczy o tym, ze PiS planuje wprowadzanie ustaw niezgodnych z konstytucją.
Z kolei przedstawiciel PO, były minister sprawiedliwości Borys Budka mówił podczas konferencji prasowej, że partii rządzącej chodzi o sparaliżowanie Trybunału. Chodzi o to, dodawał, by nie było instytucji, która będzie kontrolować – jak to określił – zapędy większości parlamentarnej, pod kątem zgodności z ustawą zasadniczą. Jego zdaniem, zarówno prezes Jarosław Kaczyński, jak i premier Beata Szydło z góry zakładają, że proponowane przez rząd zmiany mogą być niezgodne z konstytucją.
Posłanka Kamila Gasiuk-Pihowicz z Nowoczesnej zaapelowała do sejmowej większości o normalną pracę, umożliwiającą wymianę poglądów i poszukiwanie najlepszych rozwiązań. „Zatrzymajmy ten polityczny ekspres, bo wylądujemy nad przepaścią” – powiedziała posłanka. Jej zdaniem nowelizacja zawiera szereg zapisów, które nie mają na celu systemowego rozwiązania pata, tylko rozwiązania incydentalne, których celem jest sparaliżowanie działań Trybunału Konstytucyjnego. Taki skutek będzie miało zdaniem posłanki Gasiuk-Pihowicz wprowadzenie zasady orzekania Trybunału Konstytucyjnego w pełnym składzie. Spowoduje to według niej, że Trybunał jedną sprawę będzie rozpatrywał około 60 miesięcy, co oznacza ograniczenie prawa do sądu oraz dłuższe funkcjonowanie w systemie prawnym ustaw potencjalnie niekonstytucyjnych.
Także ludowcy krytykują projekt ustawy o Trybunale Konstytucyjnym autorstwa PiS. Zdaniem lidera PSL, Władysława Kosiniak-Kamysza proponowane przepisy mogą „przewrócić ład konstytucyjny”. Szczególnie nie podoba mu się propozycja, by orzeczenia zapadały większością dwóch trzecich głosów. Prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego zaznacza, że kontrowersyjnych – jego zdaniem – propozycji jest w projekcie ustawy o wiele więcej. Chodzi chociażby o orzekanie w pełnym składzie, przy obecności co najmniej 13 sędziów.
Zamiast projektu PiS, ruch Kukiza proponuje własne rozwiązania mające ustabilizować sytuację wokół Trybunału Konstytucyjnego. Zgodnie z projektem PiS złożonym w środę Trybunał Konstytucyjny co do zasady ma orzekać w pełnym składzie. Pełny skład to – zgodnie z propozycją – co najmniej 13 na 15 sędziów. Wiceszef klubu Kikiz’15 Marek Jakubiak krytykuje te propozycje. Szczególnie razi go pomysł możliwości przeniesienia Trybunału poza Warszawę. Z kolei Paweł Kukiz przypomina o propozycjach ruchu Kukiz’15. Jego zdaniem, ich wdrożenie gwarantuje szybkie rozwiązanie prawnych problemów wokół Trybunału.
Sejm uzupełnił porządek obrad o projekt nowelizacji ustawy o TK. Za wprowadzeniem projektu do obrad głosowało 231 posłów, 208 było przeciw, a 4 wstrzymało się od głosowania. Posłowie odrzucili wniosek o wprowadzenie do porządku obrad projektu nowelizacji ustawy, którą przygotował klub Kukiz’15.