Przed Sądem Okręgowym w Kielcach rozpoczął się proces Michała P. 43 letni kielczanin spędził prawie 6 lat w tajlandzkim więzieniu za przemyt narkotyków. Był skazany 12 razy na śmierć. Ponieważ przyznał się do winy, wyrok złagodzono mu na karę dożywotniego więzienia. W jego sprawie wstawiali się prezydenci Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski i Lech Kaczyński. Ostatecznie król Tajlandii ułaskawił go i wrócił do Polski.
Jak się jednak okazało nie zerwał z przestępczą działalnością. Michał P. jest oskarżony o to, że od maja 2013 roku, do stycznia tego roku, miał dopuścić się szeregu przestępstw polegających na produkcji oraz handlu marihuaną. Do transakcji miało dochodzić w Kielcach, Wrocławiu i Łodzi, mówi prokurator Piotr Krupski z Prokuratury Rejonowej Kielce Zachód.
Prokuratura oskarżyła go także o przestępstwa popełnione przed wyjazdem do Tajlandii. W latach 2003 i 2004 roku wysyłał do tego kraju tabletki ekstazy. Został zlapany w Bangkoku z narkotykami.
Oprócz niego na ławie oskarżonych zasiadają jeszcze 4 inne osoby.
Prokurator zgodził się by Michał P. otrzymał karę w wysokości 6 lat i 7 miesięcy, czyli czasu który spędził w tajlandzkim więzieniu i areszcie od stycznia tego roku. Tym samym po zaliczeniu odbytej już kary mężczyzna mógłby wyjść na wolność. Ostatecznie z prowadzonego postępowania jego sprawa została wyłączona i o dalszych losach zdecyduje nowy skład sędziowski.