Bez pauzującego za żółte kartki Rafał Grzelaka zagra Korona Kielce w piątkowym meczu 17. kolejki ekstraklasy z Zagłębiem Lubin. Zastąpi go najprawdopodobniej Marcin Cebula. Możliwy jest także powrót do „wyjściowej jedenastki” Siergieja Pilipczuka. – Zmiany są nieuniknione – stwierdził trener „żółto–czerwonych” Marcin Brosz.
– Mecze się nawarstwiają, do tego dochodzą męczące podróże. Odpowiedzialność za wyniki spoczywała dotychczas na trzynastu, czternastu piłkarzach. To dobry moment, żeby dać szansę innym zawodnikom. Nie będzie jednak rewolucji, bo to nie czas na dokonywanie zwariowanych roszad w składzie czy ustawieniu – powiedział kielecki szkoleniowiec.
Korona w tym sezonie na „Kolporter Arenie” wygrała tylko jeden mecz. Na inaugurację rozgrywek pokonała Jagiellonię Białystok. Dwa spotkania zakończyły się remisami, a cztery porażkami.
– Oczekiwania kibiców są zawsze takie same – chcą dobrej gry i zwycięstw. Nam również na tym zależy. Chcemy stwarzać dobre widowiska, strzelać gole i w konsekwencji wygrywać. Mecz z Zagłębiem jest dobrą okazją do pokazania, że nas na to stać – dodał Marcin Brosz.
W ośmiu dotychczasowych meczach ekstraklasy rozegranych przed własną publicznością kielczanie z „Miedziowymi” wygrali tylko raz, cztery mecze zakończyły się remisami, a trzy zwycięstwami lubinian.
– W statystykach nie wygląda to najlepiej, ale my na nie patrzymy. Nasza dyspozycja pozwala nam myśleć o zdobyciu trzech punktów – powiedział napastnik Michał Przybyła.
Mecz Korony z Zagłębiem rozpocznie się w piątek o godzinie 18.00 i w całości będzie transmitowany na antenie Radia Kielce.