W zamachach w Paryżu zginęło co najmniej 129 osób. Trzystu rannych przybywa w szpitalach, 82 z nich jest w stanie krytycznym. Prokurator Francois Molins poinformował, że zamachy przeprowadziły trzy grupy napastników.
Siedmiu terrorystów zginęło. Śledczy potwierdził, że przy jednym z nich znaleziono syryjski paszport. Jeden z zamachowców był notowany przez policję, która miała go obserwować pod kątem zagrożenia ekstremistycznego. Francois Molins dodał, że na granicy z Belgią zatrzymano mężczyznę, który wynajął samochód, użyty przez terrorystów w ataku.
Jest co najmniej 140 ofiar wieczornych ataków w rożnych częściach Paryża. Około stu osób zostało zabitych w hali koncertowej Bataclan, 40 zginęło w innych miejscach francuskiej stolicy. Takie informacje przekazuje policja oraz władze miasta. Według służb specjalnych, operacja w związku z atakami na Paryż jest prowadzona w siedmiu miejscach francuskiej stolicy. Zabito pięciu terrorystów.
Do Paryża ściągane jest wojsko, co najmniej półtora tysięcy żołnierzy. Władze apelują do mieszkańców, by nie wychodzili z domów. Według relacji świadków, na ulicach Paryża pojawiło się też wojsko.
Prezydent Francji Francois Hollande wprowadził stan wyjątkowy na terenie całego kraju, poinformował też o zamknięciu granic. „W Paryżu doszło do bezprecedensowych ataków terrorystycznych. Musimy być zjednoczeni i zachować spokój”- apelował Hollande w przemówieniu telewizyjnym. Prezydent przyjechał do sali Bataclan, gdzie z rąk terrorystów zginęło co najmniej sto osób.
Wieczorem napastnicy zaatakowali w kilku miejscach we francuskiej stolicy. Doszło do serii strzelanin, a w pobliżu Stade de France, gdzie odbywał się towarzyski mecz piłkarski, Francja- Niemcy, słychać było dwie silne eksplozje. Ze stadionu ewakuowany został prezydent Francois Hollande, który wraz ze współpracownikami pojechał do ministerstwa spraw wewnętrznych, by na bieżąco śledzić sytuację. Dołączył do niego szef resortu Bernard Cazeneuve i premier Francji Manuel Valls. NIektóre źródła twierdzą, że w okolicach stadionu doszło do ataku samobójczego. Tu zginęło dwóch zamachowców.
Z kolei w hali koncertowej Bataclan napastnicy wzięli zakładników. Siły specjalne juz zakończyły akcję w hali, jak podaje policja, zabito trzech terrorystów.
Świadkowie twierdzili, że terroryści przed atakiem wznosił okrzyki „Allahu akbar”, a następnie zaczęli strzelać w kierunku ludzi.
Francuskie media donosiły też, że strzelanina była także w centrum handlowym w Les Halles .Terroryści ostrzelali również pełne ludzi ogródki restauracji w X-tej i w XI-stej dzielnicach Paryża. Za każdym razem słychać było okrzyk „Allah jest wielki” i że jest to zemsta za interwencję w Syrii. francuskie lotnictwo.
Lotniska we Francji, mimo ogłoszenia stanu wyjątkowego, są otwarte. Utrzymywane są też połączenia kolejowe- informuje MSZ w Paryżu.
„Port lotnicze kontynuują pracę. Rejsy lotnicze i usługi kolejowe są realizowane”- stwierdza w oświadczeniu francuski MSZ.
Nieczynne będą dziś szkoły i uniwersytety, a także sale koncertowe i teatry, niektóre strefy w miastach zostaną wyłączone z ruchu. Wprowadzono zakaz organizowania manifestacji.
Świat potępia zamachy terrorystyczne w Paryżu, w których zginęło co najmniej 140 osób. Do Francji z całego świata płyną też wyrazy solidarności i współczucia.
Ataki w Paryżu to nie ataki na Paryż, ale na całą ludzkość. To próba steroryzowania niewinnych ludzi – oświadczył prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama w reakcji na to, co dzieje się we Francji.
Obama podkreślił, że Amerykanie solidaryzują się z rodzinami ofiar i rannych, zapewniając jednocześnie, że Francja może liczyć na wszelką pomoc ze strony Stanów Zjednoczonych. Jak mówił, jego administracja jest w stałym kontakcie z francuskimi władzami. Barack Obama dodał, że mieszkańcy Stanów Zjednoczonych wiedzą, co się czuje w takich chwilach, bo przeszli przez nie w przeszłości. Wówczas – mowił prezydent – USA mogły liczyć na wsparcie Francuzów. „W tym trudnym momencie chcemy być z nimi” – zaznaczył.
Barack Obama zapowiedział, że Stany Zjednoczone zrobią wszystko, by we współpracy z Francją i innymi sojusznikami osądzić terrorystów, odpowiedzialnych za ataki. Prezydent mówił, że Amerykanie, podobnie jak Francuzi wyznają wartości takie jak wolność, równość, braterstwo, i te wartości przetrwają każdy atak terrorystyczny.
Przedstawiciele trzech unijnych instytucji potępili ataki w Paryżu. Uczcili minutą ciszy zabitych w zamachach terrorystycznych.
Negocjatorzy Europarlamentu, Komisji Europejskiej i przedstawiciele unijnych krajów po kilkunastu godzinach porozumieli się w Brukseli w sprawie wydatków w budżecie na przyszły rok. Wtedy dotarła do nich informacja o kilku, skoordynowanych atakach terrorystycznych w Paryżu. Wzrasta liczba ofiar – zginęło co najmniej 140 osób. „Jesteśmy głęboko zszokowani informacjami o haniebnych atakach” – napisali w oświadczeniu przedstawiciele trzech unijnych instytucji. Wyrazili też solidarność całej Unii Europejskiej z Francuzami.
Wcześniej wyrazy solidarności i współczucia obywatelom Francji i władzom w Paryżu przekazał szef Rady Europejskiej Donald Tusk. „Jestem wstrząśnięty” – napisał z kolei przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker. „Wierzę że władze w Paryżu i obywatele Francji przezwyciężą ciężkie chwile” – dodał szef Komisji.
Oświadczenie opublikował też sekretarz generalny NATO, który potępił zamachy terrorystyczne. „Nasze myśli są z rodzinami ofiar i obywatelami Francji” – napisał Jens Stoltenberg. Podkreślił, że sojusznicy pozostają zjednoczeni w walce z terroryzmem. „Terroryzm nigdy nie pokona demokracji” – dodał szef Sojuszu.
Kanclerz Niemiec zareagowała na zamachy w Paryżu. Angela Merkel oświadczyła, że jest dogłębnie wstrząśnięta. Merkel przekazała Francuzom wyrazy współczucia i zapewniła o niemieckiej solidarności. W komunikacie urzędu kanclerskiego czytamy, że szefowa rządu jest myślami z ofiarami zamachów we francuskiej stolicy, rząd federalny jest w kontakcie z władzami Francji. Wcześniej krótkie oświadczenie wydał szef niemieckiej dyplomacji. Frank-Walter Steinmeier napisał, że jest przerażony i wstrząśnięty wydarzeniami w Paryżu. Zapewnił, że Niemcy stoją po stronie Francji.
Brytyjski premier David Cameron zareagował na zamachy w Paryżu pisząc na Twitterze, że jest nimi zaszokowany. „Myślami i modlitwą jesteśmy z narodem francuskim. Zrobimy co tylko możliwe, żeby mu pomóc.” Również minister spraw zagranicznych Philip Hammond stwierdził na Twitterze, że szczególnie niepokoi go wziecie zakładników w jednej z paryskich sal koncertowych. Lider opozycyjnej Partii Pracy Jeremy Corbyn określił ataki jako zbrodnicze i niemoralne. Brytyjskie radio i telewizja poświęcają sytuacji w Paryżu całe biuletyny wiadomości. Prasa donosi w wydaniach internetowych o chaosie we francuskiej stolicy, o stanie nadzwyczajnym i zamknięciu granic.
„Smutek, żal i gniew. Wyrazy współczucia Francuzów, zwłaszcza Rodzin które straciły najbliższych. Jesteśmy z Wami myślą, żalem i modlitwą” – napisał na Twitterze prezydent Andrzej Duda.
Kondolencje przekazała także premier Beata Szydło. Jak podkreśliła we wpisie na Twitterze, „w tych chwilach musimy być razem”.
14.11.2015 00:03