Komisja budżetu i finansów kieleckiej Rady Miasta nie zaopiniowała projektu uchwały o podniesieniu podatku od nieruchomości. Po prawie półtoragodzinnej dyskusji Tomasz Bogucki zaproponował, aby komisja nie głosowała w tej sprawie, ponieważ niektórzy radni zbyt późno dowiedzieli się o terminie komisji.
Radnego poparła Katarzyna Zapała, która stwierdziła, że radni będą mieć więcej czasu na analizę propozycji władz miasta. Ostatecznie zdecydowano, że głosowanie odbędzie się na kolejnej komisji, za tydzień.
Robert Siejka podkreślił, że będzie to bardzo ważna decyzja radnych rzutująca na mieszkańców i przedsiębiorców Kielc, dlatego potrzebna jest pełna wiedza na ten temat. Tym bardziej, że jest to propozycja maksymalnej podwyżki. Zdaniem radnego nie pomoże to miastu, które w rankingach atrakcyjności inwestowania i tak zajmuje jedno z ostatnich miejsc w kraju. Będzie to także olbrzymie wyzwanie dla przedsiębiorców, których kondycja finansowa i tak pozostawia wiele do życzenia.
Skarbnik miasta Barbara Nowak argumentując plany podniesienia stawek podatkowych mówiła, że w stolicy województwa były one dotychczas jednymi z najniższych w kraju, w miastach o podobnej wielkości. Teraz mają one zostać wyrównane do poziomu ustawowego. Zgodnie z propozycją miasta np. rodziny zamieszkujące lokal o powierzchni 50 metrów kwadratowych zapłacą rocznie około 13 złotych więcej. Natomiast, jeśli chodzi o średnich przedsiębiorców będzie to około 600 złotych więcej w ciągu roku.
Barbara Nowak podkreśliła, że w przyszłorocznym budżecie brakuje pieniędzy przede wszystkim w trzech obszarach – najwięcej w oświacie. Przede wszystkim chodzi tu o rozporządzenie Ministra Oświaty nakładające kolejne obowiązki na samorządy. Jest to np. zatrudnienie opiekunów dla dzieci chorych m. in. na autyzm, czy zespół Aspergera, które mają się opiekować dzieckiem przez cały okres jego pobytu w szkole.
– Ponadto w związku z obowiązkiem szkolnym sześciolatków przybyło uczniów w klasach 1 – 3, w których nie może być więcej niż 25 uczniów w klasie. To również wiąże się z zatrudnieniem nauczycieli. Podobnie jak w świetlicach szkolnych. W sumie daje to kwotę około 10 milionów złotych, którą dodatkowo trzeba zabezpieczyć w budżecie miasta. Kolejne dwa obszary to m. in. pomoc społeczna i utrzymanie zieleni w mieście – zaznaczyła Barbara Nowak. Dotychczasowe ulgi obejmujące niektóre grupy przedsiębiorców zostaną utrzymane.
W ubiegłym roku zaległości podatku od nieruchomości wyniosły ponad 5,7 miliona złotych od podmiotów gospodarczych i niespełna 3 miliony złotych od osób fizycznych. Natomiast umorzenia wyniosły odpowiednio 342 tysiące złotych dla przedsiębiorców i nieco ponad 3 tysiące złotych w stosunku do osób fizycznych.