Działacze Partii Razem protestowali w centrum Kielc przeciwko zaśmiecaniu miasta plakatami i billboardami wyborczymi. Liderka ugrupowania Paulina Borek sugerowała, że kandydaci innych partii wolą się schować za swymi wizerunkami przed prawdziwą rozmową z wyborcami.
– Jak ci politycy mają dbać o przyszłość kraju, skoro nie potrafią zadbać o to, co dzieje się w mieście i w regionie? – pytała Paulina Borek.
Ugrupowanie przygotowało zestaw nożyczek dla poszczególnych partii politycznych, by ich przedstawiciele mogli szybko po wyborach usunąć swoje materiały wyborcze.
Oceniając sposób prowadzenia kampanii wyborczej Partii Razem, Paulina Borek stwierdziła, że odczuwa istotną zmianę po wtorkowej debacie telewizyjnej, w której wystąpił warszawski kandydat ugrupowania Adrian Zandberg. – Od tego czasu otrzymaliśmy w Kielcach 30 zgłoszeń od osób, które chcą do nas dołączyć, a ludzie na ulicach sami do nas podchodzą, szukając informacji o naszym programie – powiedziała Paulina Borek.