Minister nauki i szkolnictwa wyższego spotkała się z przedstawicielami publicznych i niepublicznych uczelni z regionu. Lena Kolarska-Bobińska przedstawiła projekty zmian w finansowaniu ośrodków akademickich. Zależałoby ono w dużej mierze od oceny szkoły wyższej jako jednostki, a nie od oceny poszczególnych wydziałów, jak jest teraz. Ocena byłaby dokonywana co cztery lata. Lena Kolarska-Bobińska chciała też zmotywować rektorów do skuteczniejszego starania się o unijne pieniądze.
– Chcę zachęcić naukowców ze Świętokrzyskiego do udziału w projektach europejskich, bo ten region ma jeden z najniższych w Polsce wskaźnik udziału w projektach Horyzont 2020. Konieczna jest mobilizacja – twierdzi Lena Kolarska-Bobińska.
Minister podkreślała też znaczenie umiędzynarodowienia uczelni. Zapewniała, że są pieniądze dla szkół wyższych, które planują zorganizować zajęcia w języku angielskim.
Jacek Semaniak, rektor Uniwersytetu Jana Kochanowskiego z mieszanymi uczuciami przyjmuje pomysły szefowej resortu. Jak mówi – proponowana zmiana finansowania uczelni może doprowadzić do tego, że mniejsze ośrodki akademickie będą dostawać mniej pieniędzy. Podoba mu się natomiast propozycja, żeby uczelnie raz przyznane pieniądze dostawały każdego roku w tej samej kwocie, aż do kolejnej oceny.
– Bardzo dobry pomysł, z uwagi na to, że daje możliwość uczelni realizowania konkretnej strategii. Ciężko się pracuje, kiedy sytuacja finansowa zmienia się z roku na rok i do marca nie wiadomo, jaka będzie wysokość dotacji. Nawet niewielkie wahnięcie, na przykład dotacja mniejsza o milion złotych, to jest 20 etatów adiunktów – tłumaczy Jacek Semaniak.
Minister poruszyła kwestię imprez studenckich, nawiązując tym samym do tragedii na Uniwersytecie Technologiczno-Przyrodniczym w Bydgoszczy, gdzie podczas otrzęsin spanikowany tłum stratował kilkanaście osób, z których dwie zmarły. Lena Kolarska-Bobińska podkreśliła, że imprezy studenckie zwykle są masowe i uczelnie, organizując je, powinny dopełnić wszystkich związanych z tym faktem formalności.