Stowarzyszenie Czas Na Kielce organizuje spotkania z mieszkańcami osiedli, położonych z dala od centrum miasta. Pierwsze odbyło się na Białogonie. Mieszkańcy skarżyli się, czego brakuje w ich okolicy i mówili, z jakimi borykają się problemami.
Prezes stowarzyszenia, wiceprzewodniczący Rady Miasta Krzysztof Adamczyk zgadza się z opinią, że na Białogonie jest bardzo wiele braków, a jednym z największych jest słaby stan dróg i chodników.
Na spotkanie przyszło 20 mieszkańców osiedla. Podkreślali, że to zapomniane przez władze Kielc miejsce, w którym niewiele się dzieje. Brakuje np. Klubu Seniora, są też poważne braki w infrastrukturze. Np. na ulicy Górników Staszicowskich nie ma chodnika. Mieszkańcy nie mogą się też doprosić wykonania fragmentu drogi od starego kościoła w kierunku ulicy Kolonia. Przyznają, że o tę inwestycję zabiegają w ratuszu od kilku lat. Dla osób mieszkających w okolicy rzeki Bobrza najważniejsze jest wykonanie zbiornika retencyjnego. Aktualnie przy każdej większej ulewie woda podtapia ich piwnice.
Podobne spotkania mają się odbywać co miesiąc w innym miejscu. W planach są osiedla: Na Stoku, Ślichowice, Pod Dalnią i obrzeża KSM-u. Krzysztof Adamczyk planuje zgłaszać problemy mieszkańców w formie interpelacji. Po pół roku, stowarzyszenie zorganizuje na osiedlach kolejne spotkanie. Zostaną wtedy przedstawione efekty podjętych działań.