Solidarna Polska oczekuje, że PSL w skuteczny sposób doprowadzi do wycofania kandydatury Małgorzaty Stanioch z wyborów do Senatu w okręgu obejmującym Kielce i powiat kielecki. Kobieta usłyszała zarzut przyjęcia łapówki. Wcześniej została zatrzymana przez Centralne Buro Antykorupcyjne. Doszło do tego w Powiatowym Urzędzie Pracy w Kielcach, gdzie jest dyrektorką. Małgorzata Stanioch twierdzi, że jest niewinna, a cała sprawa ma podtekst polityczny. Dlatego na razie nie wycofała się z wyborów. Wróciła też do pracy.
Prezes Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro na konferencji prasowej w Kielcach mówił, że kandydaci w wyborach powinni być poza wszelkim podejrzeniem. Władza musi być, jak żona Cezara. Bez cienia podejrzeń, przekonywał. Podkreślił, że Małgorzata Stanioch jest dyrektorką PUP, który podległa starostwu i nadal cieszy się zaufaniem starosty. Czy tak być powinno, czy osoba, która stoi pod tak poważnymi zarzutami nie powinna być co najmniej zawieszona w pełnieniu obowiązków ? – pytał prezes SP.
Starosta kielecki Michał Godowski z PSL powiedział Radiu Kielce, że na razie nie ma podstaw do podejmowania decyzji personalnych, ponieważ sprawa nie jest wyjaśniona. Zaznaczył, że gdyby zarzut przyjęcia łapówki się potwierdził, to wówczas podejmie stosowne kroki. Na razie od czwartku do 20 października Małgorzata Stanioch będzie przebywać na urlopie.
PSL zawiesił Małgorzatę Stanioch w prawach członka stronnictwa, a Naczelny Komitet wykonawczy cofnął jej rekomendację i wezwał do wycofania się z wyborów.
Zbigniew Ziobro zaapelował w poniedziałek także do PO o zawieszenie euro posłanki z okręgu małopolsko – świętokrzyskiego Róży Thun, która w PE zagłosowała za projektem Komisji Europejskiej dotyczącym kwot podziału uchodźców. W myśl tej propozycji nasz kraj miały przyjąć około 10 tysięcy uciekinierów. Tymczasem polski rząd sprzeciwia się temu. Jak mówił prezes Solidarnej Polski eurodeputowana PO zagłosowała nie tylko wbrew stanowisku rządu, ale też interesom mieszkańców Polski i regionu świętokrzyskiego. W tej sytuacji Ziobro zwrócił się do władz PO i ministra spraw zagranicznych Grzegorza Schetyny o zawieszenie Rózy Thun w prawach członka partii do czasu, aż wyjaśni powody swojego głosowania. Oprócz Róży Thun za kwotami opowiedziało się jeszcze dwóch europosłów PO, pozostali – zgodnie z instrukcją – wstrzymali się od głosu. Minister spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna powiedział, że zapyta szefa klubu Platformy w PE o konsekwencje wobec tych, którzy złamali dyscyplinę partyjną.
Róża Thun będzie we wtorek gościem Radia Kielce o 8.30. Europosłanka odniesie się wówczas do zarzutów Solidarnej Polski.