Afera korupcyjna nie będzie przeszkodą w głosowaniu na świętokrzyski PSL w nadchodzących wyborach parlamentarnych – powiedział na naszej antenie Witold Sokała, politolog Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach. Zdaniem gościa Radia Kielce, przyłapanie na gorącym uczynku dyrektorki powiatowego urzędu pracy nie powinno się odbić na popularności ludowców w regionie. Duża część wyborców może wzruszyć ramionami i powiedzieć, że nie będzie się tymi zarzutami przejmować. Będą i tacy, dla których będzie to zachęta do oddania głosu właśnie na Panią Stanioch. Jeśli ustawi się ona w roli skrzywdzonej, to może jej to nawet pomóc – dodał gość Radia Kielce.
Według politologa ciekawszy jest fakt, co będzie z jej kandydowaniem do Senatu. Jako kandydatka niezależna może mieć większe szanse niż reprezentując PSL. Jak zaznaczył Witold Sokała i tak prawdziwa walka rozegra się pomiędzy Krzysztofem Słoniem a Kamilem Suchańskim. Gość Radia Kielce pytany, czy akcja CBA i przyłapanie Małgorzaty Stanioch w czasie przyjmowania łapówki było ustawką, stwierdził, że raczej nie można brać pod uwagę takiego scenariusza. Nie sądzę, żeby w tej sytuacji miało to miejsce, to jest jakaś sprawa, którą oparto na faktach a nie na zamówieniu politycznym.
Gość Radia Kielce pytany o postawę lidera PSL w regionie Adama Jarubasa, który nie komentuje afery korupcyjnej, powiedział, że w takich sytuacjach tacy politycy chowają głowy w piasek.