Politycy dostali mocny sygnał od społeczeństwa, że narzędziami demokracji nie wolno się bawić w celach taktycznych zbyt ordynarnie – w ten sposób dr Witold Sokała, politolog Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach, skomentował fakt słabego zainteresowania społeczeństwa udziałem w niedzielnym referendum.
Zdaniem gościa Radia Kielce większość Polaków, którzy zrezygnowali z głosowania i uznali, że nie będą brać udziału w tego typu cyrku popełnili błąd, ponieważ pojawiła się szansa, aby zmienić polski system wyborczy. Jak podkreślił Witold Sokała, politykom zależało, aby to referendum się nie powiodło i byśmy zostali w domach, świadczy o tym całkowity brak kampanii informacyjnej, czy też różne manewry mające zrazić Polaków do udziału w głosowaniu.
Niestety ci, którzy nie poszli do urn, zrobili to samo, co politycy, których tak nie lubimy i których słusznie czasami krytykujemy- stwierdził gość Radia Kielce. Witold Sokała przyznał, że w ten sposób została ośmieszona idea referendum. Myślę, że warto się teraz zastanowić w gronie ekspertów i polityków co z tym fantem zrobić – mówi gość Radia Kielce i dodaje, że należy rozważyć zlikwidowanie progów ważności referendum.
Duży wpływ na niską frekwencję miała też decyzja senatorów o odrzuceniu wniosku prezydenta Andrzeja Dudy dotyczącym przeprowadzenia referendum 25 października.
Jak już informowaliśmy, niespełna 10 procent uprawnionych wyborców uczestniczyło w Kielcach w niedzielnym referendum. Według nieoficjalnych danych, do których dotarło Radio Kielce ze wszystkich obwodowych komisji w mieście odnotowano frekwencję 9,52 procent. Do urn poszło niewiele ponad 15 tys. mieszkańców. W wielu innych gminach skala zainteresowania referendum była jeszcze niższa.