Dobiegają końca prace strażaków na stacji gazowej w pobliżu zakładów mięsnych w Sokołowie Podlaskim. Po południu doszło tam do pożaru i eksplozji podczas tankowania samochodu.
Całe zdarzenie było niezwykle dynamiczne, na szczęście nikomu nic się nie stało – powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej komendant powiatowy sokołowskiej straży starszy brygadier Roman Malinowski. Zostały uszkodzone z przemieszczeniem dwa duże zbiorniki z gazem o pojemności 4 tysiące 800 litrów gazu każdy. Jeden z nich rozszczelniony, ale w całości spadł 50 metrów od miejsca pożaru w polu kukurydzy stwarzając nowe miejsce pożaru.
Przez kilka godzin strażacy schładzali go kontrolując spalanie. Drugi ze zbiorników eksplodował a jego szczątki zostały rozrzucone w odległości 300-400 metrów od stacji powodując m.in. pożar rżyska i bel słomy zagrażający rosnącemu w sąsiedztwie zbożu.
Tragedii udało się uniknąć dzięki trzeźwej reakcji pracownika stacji, który widząc ogień odsunął od samochodu kierującą go kobietę. W wyniku eksplozji w kilku okolicznych domach wypadły szyby z okien. Szczegółowe przyczyny pożaru wyjaśni specjalnie powołana komisja.