O budowie kieleckich przystanków od wielu miesięcy mówi się nie tylko w stolicy województwa świętokrzyskiego. O wartej 32 miliony złotych inwestycji wielokrotnie informowały również ogólnopolskie media.
Można już śmiało powiedzieć, że kieleckie przystanki stały się równie znane jak „Przystanek Alaska” i „Przystanek Woodstock”. Także za sprawą Internetu, bo w mediach społecznościowych z trwającej od końca kwietnia inwestycji systematycznie się drwi i żartuje…
A jak wiele razy informowaliśmy słynna w Polsce inwestycja będzie kosztowała 32 miliony złotych z czego 85 procent pochodzi z unijnej dotacji. Prace mają potrwać do połowy października.