Kielecka radna PO- Agata Wojda, w ostrych słowach skrytykowała postępowanie władz miasta, wobec młodych ludzi z klubu śniadaniowego, którzy chcą organizować „Śniadania na trawie” w Parku Miejskim. Urzędnicy wskazali im inną lokalizację, aby nie niszczyć trawy.
Prezydent Wojciech Lubawski stwierdził podczas sesji Rady Miasta, że konflikt rozpoczął właściciel klubu Bohomass, obok którego rozłożone zostały leżaki i pito alkohol, co jest niezgodne z prawem. Wcześniej, ta sama osoba prowadziła klub przy ulicy Bodzentyńskiej. Wówczas od mieszkańców wpływało wiele skarg związanych z zakłócaniem ciszy. Teraz podobnie jest na ulicy Kapitulnej. . – Te wszystkie uwagi wpłynęły do wydziału wydającego koncesję na alkohol i zobaczymy jak to się skończy. Na pewno nie możemy tolerować działań, które nie dają żyć mieszkańcom. Trawa natomiast jest tylko pretekstem do tego, aby skompromitować władze miasta, które chcą przestrzegać prawa- zaznaczył Wojciech Lubawski.
Agata Wojda zwróciła uwagę, że czym innym jest oddolna inicjatywa, a czym innym organizowanie kina letniego przez komercyjny klub. Podkreśliła, że prezydent obraża mieszkańców, twierdząc, że nie wierzy w bezinteresowne inicjatywy. Ponadto oskarżał członków pikniku śniadaniowego o chuligaństwo. To zdaniem radnej bardzo niesprawiedliwe wypowiedzi. – Tereny zielone obumierają z roku na rok, a jeżeli pojawia się inicjatywa społeczna, to jest zduszana w zarodku. Tak władze miasta nie powinny się odnosić do tego typu inicjatyw. Mam nadzieję, że mieszkańcy odzyskają to miasto, a nie będą uzależnieni od bardzo przykrych decyzji urzędników – dodała Agata Wojda.
Zastępca prezydenta Kielc Czesław Gruszewski poinformował, że jest gotowy na rozmowy z przedstawicielami klubu śniadaniowego, aby ustalić zasady współpracy.