Skupiska barszczu sosnowskiego rosną w Bielinach, w powiecie kieleckim. Chwast pojawił się wzdłuż ulicy Polnej oraz w rowach melioracyjnych, przy drodze wiodącej do przysiółku Podlesie. W większości, roślina występuje na prywatnych posesjach, ale również wzdłuż szlaków turystycznych.
Wójt Sławomir Kopacz potwierdza, że władze gminy są alarmowane przez mieszkańców i turystów o niebezpiecznym chwaście. Twierdzi jednak, że zagrożenie nie jest znaczące, mimo to nie lekceważy żadnego zgłoszenia. Pracownicy gminy starają się oszacować obszar, na którym występuje barszcz. Po tych czynnościach, wójt będzie wiedział czy składać wniosek o dofinansowanie z rządowego programu walki z barszczem sosnowskiego. Jeżeli uda się zdobyć dofinansowanie, zostanie przeprowadzona kampania edukacyjna na temat barszczu sosnowskiego.
Miejscowi rolnicy zdają sobie jednak sprawę z zagrożenia. Pani Danuta natrafiła na skupisko barszczu na swojej posesji. Najbardziej boi się poparzeń dróg oddechowych. Jak podkreśla to gorsze od ran, wywoływanych na skórze. Pan Jerzy, rolnik z tej samej gminy obawia się o swoje uprawy. Niebezpieczny chwast rośnie tuż przy jego działkach w rowach melioracyjnych stale się rozprzestrzeniając. Gospodarz wykasza rów i stosuje herbicydy jednak barszcz odrasta i jest odpornym na preparaty chwastobójcze.
Barszcz sosnowskiego często jest mylony z Dzięgielem Litworem, który różni się od niego strukturą liści. W przypadku napotkania tej rośliny trzeba zaalarmować odpowiednie służby, aby usunęły chwast.
Mikołaj Maciejski