W świętokrzyskich szpitalach brakuje krwi. W związku z tym w pierwszej kolejności wykonywane są operacje, ratujące życie, a planowe zabiegi są przekładane na inny termin. Pacjenci nie wymagający natychmiastowej pomocy lekarskiej muszą czekać od kilku do kilkunastu dni.
Braki są spowodowane min. tym, że w okresie wakacji dochodzi do większej liczby wypadków. Ich ofiary często wymagają operacji i w związku z tym zabezpieczenia jednostek określonej grupy krwi. Ponadto postęp medycyny powoduje, że generalnie wykonuje się więcej zabiegów.
Jak powiedział Dyrektor Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Kielcach Jerzy Stalmasiński – w magazynie jest około 320 jednostek krwi wszystkich grup – a potrzeba dwa razy więcej. Aby zapasy były uzupełniane na bieżąco codziennie powinno zgłaszać się 130 dawców, tymczasem do centrum przychodzi około 50. Dlatego pracownicy wyjedżają do różnych miejscowości, aby tam czekać na osoby, które honorowo oddadzą krew.
W czwartek ambulans jest na mostku nad Silnicą w Kielcach.