Grecja mówi „nie” dalszym oszczędnościom – wynika z opublikowanego pełnego wyniku referendum.
W niedzielnym głosowaniu zwyciężyli przeciwnicy reform proponowanych przez międzynarodowe instytucje. Było ich 61,3 procent. Dalszych poświęceń na proponowanych przez wierzycieli warunkach chciało 38,7 procent głosujących. Frekwencja wyniosła 62,5 procent.
Takie wyniki przedstawiła aktualizowana w czasie zliczania wyników strona internetowa greckiego ministerstwa spraw wewnętrznych. Odsetek uwzględnionych głosów osiągnął na niej 100 procent.
Rzecznik greckiego rządu Gabriel Sakellaridis mówił, że Grecja chce wrócić do rozmów z wierzycielami. Sakellaridis podkreślił, że powinno to nastąpić natychmiast, a celem jest zawarcie porozumienia. „Negocjacje muszą zostać sfinalizowane bardzo szybko, nawet w ciągu 48 godzin” – mówił rzecznik rządu. „Podejmiemy w tym celu wszystkie niezbędne starania” – podkreślił.
Według nieoficjalnych informacji greccy negocjatorzy mają już przygotowywać się do wyjazdu na rozmowy do Brukseli.
Premier Grecji Aleksis Tsipras rozmawiał już przez telefon z prezydentem Francji Francois Hollande’em.
Gabriel Sakellaridis zapowiedział też wzmożenie przez rząd w Atenach wysiłków w celu porozumienia z europejskimi kredytodawcami. Jak mówi Sakellaridis w wywiadzie dla stacji telewizyjnej ANT1, jeszcze dziś Bank Grecji złoży wniosek do Europejskiego Banku Centralnego o zwiększenie środków pieniężnych dla wyeksploatowanych greckich banków. Chodzi o awaryjne kredyty ratunkowe, umożliwiające płynność finansową bankom, na przyznawanie których EBC musi wyrazić zgodę. To właśnie brak tej płynności powodował, że w tym tygodniu zamknięto oddziały banków, a obywatele mogli wybierać z bankomatów tylko 60 euro dziennie.
Grecki minister finansów zapowiedział na wieczór spotkanie z prezesami największych banków. Janis Waroufakis na twitterze również podkreślił, że jego zdaniem Grecja jest w stanie porozumieć się z wierzycielami nawet w ciągu 24 godzin.
Grecka wiceminister finansów Nadia Walawani zapowiedziała w mediach, że Grecy nie mieli dostępu do swoich pieniędzy, które znajdują się w bankowych sejfach. Będzie to trwać, dopóki trwają nałożone restrykcje w obrocie kapitałem. Walawani powiedziała w telewizji Alpha TV, że była to wspólna decyzja greckiego rządu i przedstawicieli banków.
To pierwsze referendum w Grecji od 1974 roku, kiedy to decydowano o monarchii.