Prawo i Sprawiedliwość nie odpuszcza sprawy łączenia Szpitala Dziecięcego ze Szpitalem Wojewódzkim w Kielcach. Po nieudanej próbie powołania specjalnej komisji, składającej się z radnych wojewódzkich, partia poinformowała o stworzeniu własnego zespołu.
Wiceprzewodniczący sejmiku- Andrzej Pruś powiedział, że w jego skład weszli radni PiS, ale ugrupowanie zamierza współpracować z ekspertami z dziedziny ochrony zdrowia. Jak dodał, zespół w ciągu dwóch, trzech miesięcy opracuje raport na temat przebiegu łączenia szpitali, począwszy od 2011 roku, kiedy proces się rozpoczął. Chodzi o wskazanie błędów i ustalenie odpowiedzialnych za nie. Andrzej Pruś poinformował, że wystąpił już do władz województwa o przekazanie dokumentów związanych z łączeniem placówek. Jak podkreślił, niedociągnięcia władzy związane z marnotrawieniem publicznych pieniędzy są znaczne. W związku z tym, zespół przygotowuje wniosek do prokuratury o zbadanie tej sprawy.
Doniesienie ma dotyczyć m.in. pierwotnej dokumentacji budowy nowej siedziby dla szpitalika. Wydano na nią 3 miliony złotych. Miał powstać budynek na 200 łóżek. Z tej koncepcji, z powodu braku pieniędzy zrezygnowano, na rzecz dużo mniejszego obiektu, przy ulicy Artwińskiego. „Pan marszałek powie pewnie, że bierze na siebie odpowiedzialność za te trzy miliony. Czy to oznacza, że je odda?”- pytał na konferencji prasowej Andrzej Pruś.
Formalną decyzję o połączeniu szpitali, sejmik ma podjąć 10 lipca. Sprzeciwiają się jej pracownicy szpitala dziecięcego, którzy boją się utraty miejsc pracy. Głosowanie będzie jednak formalnością, ponieważ koalicja PSL- PO ma zdecydowaną większość w sejmiku.