Prezydent Kielc otrzymał absolutorium z wykonania budżetu miasta w 2014 roku. Głosowanie poprzedziła długa dyskusja, w której radni oceniali nie tylko wpływy i wydatki z kasy miasta, ale również styl sprawowania prezydentury Wojciecha Lubawskiego.
Ostatecznie 14 radnych opowiedziało się za udzieleniem absolutorium, 6 wstrzymało się od głosu a 5 radnych było przeciw. W tym gronie znaleźli się Krzysztof Adamczyk, Marcin Chłodnicki i Joanna Grzela z SLD, a także Agata Wojda i Katarzyna Zapała z PO. Wstrzymali się radni klubu PSL i radny Jarosław Machnicki.
Komisja Rewizyjna, której przewodniczy Robert Siejka z PO rekomendowała udzielenie absolutorium. „Rzeczowa analiza dochodów i wydatków nie pozwalała na podjęcie innej decyzji” – powiedział radny. W ocenie radnego PiS Dariusza Kozaka, który głosował za udzieleniem absolutorium, obawy mieszkańców miasta może rodzić wysoki poziom zadłużenia. Dług Kielc wyniósł pod koniec poprzedniego roku prawie 570 milionów złotych
Wielu radnych krytykowało styl sprawowania prezydentury. Dawid Kędziora z PSL mówił o niepohamowanym rozdawnictwie pieniędzy dla spółek miejskich, Joanna Grzela z SLD o rozmijaniu się priorytetów prezydenta z oczekiwaniami mieszkańców, natomiast Agata Wojda z PO zarzuciła Wojciechowi Lubawskiemu powszechną bylejakość. „Widać ją przy realizacji inwestycji, podejściu do poważnych spraw, ale i takich drobnych, jak koszenie trawy. Nie widać przy tym działań, które służyłyby poprawie jakości życia mieszkańców”- powiedziała radna.
Prezydent Wojciech Lubawski stwierdził, że wszystkie głosy krytyczne są przez niego przyjmowane. W wypowiedzi dla Radia Kielce zwrócił uwagę, że większość z nich nie miała merytorycznego charakteru i motywowana była politycznie. Na zarzut o zwiększanie zadłużenia odpowiedział, że jest to efekt prowadzonych w mieście unijnych inwestycji.
Wydatki miasta w ubiegłym roku wyniosły 1 miliard 143 miliony złotych. Wpływy były o 52 miliony niższe i przekroczyły miliard 56 milionów. Najwięcej pieniędzy – prawie 1/3 miasto przeznacza na oświatę, inwestycję drogowe to 20 procent wydatków, a opieka społeczna – 18 procent. Zadłużenie Kielc wzrosło w ubiegłym roku o 28 milionów złotych.