Nie każdy odblask się świeci. Instytut Transportu Samochodowego przedstawił alarmujące dane, z których wynika, że większość tak zwanych odblasków nie spełnia wymogów bezpieczeństwa.
Policja od dawna zachęca do noszenia ich na drodze, by kierowcy widzieli pieszych z większej odległości i bezpiecznie ich omijali.
Jednak, jak mówi współautor raportu Piotr Kazimierczak, większość nie poprawia bezpieczeństwa. Badany był tak zwany współczynnik odblasku, który umożliwia dobrą widoczność poza obszarem zabudowanym, gdzie światła jest niedużo. Im wyższy ten parametr, tym wcześniej kierowca może dostrzec pieszego.
Kontrolę dostępnych w sklepach odblasków zlecił Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Okazało się, że właściciele sklepów nawet nie wiedzieli, że sprzedają nic nie warty towar.
Wiceprezes UOKIK Dorota Karczewska prosi, by sprawdzać, co się kupuje. Wartościowy produkt musi mieć certyfikację Unii Europejskiej i znak „CE”. Do produktu powinna być dołączona także instrukcja w języku polskim i informacja o właściwościach odblasku.
Autorzy raportu przypominają też, że odblask powinien mieć powierzchnię nie mniejszą niż 15 centymetrów kwadratowych. Najlepiej nosić go na lewej nodze lub ręce. Warto też sprawdzić, czy powierzchnia odbijająca światło nie wytarła się. Jeżeli do odblasku dostanie się woda, należy go wymienić.