Wynik niedzielnej debaty kandydatów na prezydenta komentują Władysław Kosiniak-Kamysz, Adam Bielan, Zbigniew Ziobro oraz Leszek Miller.
Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL)
Była siła, była energia. Władysław Kosiniak-Kamysz dobrze ocenia występ Bronisława Komorowskiego we wczorajszej debacie prezydenckiej z Andrzejem Dudą.
Członek sztabu kandydującego prezydenta mówił, że jego oceny pokrywają się z komentarzami innych obserwatorów telewizyjnego pojedynku. Prezydent – w jego opinii – pokazał siłę merytorycznych argumentów i podkreślił, co udało mu się zrobić przez ostatnich 5 lat. Była też energia, której mogło brakować w poprzednich dniach kampanii. Do tego bardzo jasny przekaz dotyczący bezpieczeństwa i wizji państwa – chwalił Kosiniak-Kamysz.
Minister pracy, polityk PSL, korzystnie ocenił podjęcie wątku rolnictwa we wczorajszej debacie. Jego zdaniem to pokazuje, że Bronisław Komorowski widzi, co dobrego wydarzyło się na wsi, ale także jej problemy. W opinii Kosiniaka-Kamysza, gdyby prezydent nie poruszył tego tematu, jego rywal zapewne by tego nie zrobił.
Adam Bielan (Polska Razem – Zjednoczona Prawica)
Nie energia, a agresja prezydenta. Wiceprezes Polski Razem Zjednoczonej Prawicy, Adam Bielan, krytykował w radiowej Trójce Bronisława Komorowskiego za wczorajszą debatę z Andrzejem Dudą.
Bielan mówił, że obecny prezydent powinien skupić się na swoich dokonaniach, zamiast atakować przeciwnika. Mogło się wydawać, że ma energię, ale najwyraźniej pomylił energię z agresją – mówił były europoseł. Wątpi jednak, czy ktoś zmieni zdanie pod wpływem wczorajszej debaty.
Zdaniem Bielana we wczorajszej debacie wobec obecnego prezydenta były obniżone oczekiwania, a wobec Andrzeja Dudy – zawyżone. Na korzyść prezydenta przemówiło też to, że przygotowywał się do debaty od środy, podczas gdy Duda prowadził kampanię w terenie – mówił Bielan.
Za kilka dni obaj kandydaci prawdopodobnie zmierzą się w kolejnej debacie. Jednak – jak mówi Bielan – nie jest ona jeszcze przesądzona, bo nie uzgodniono wszystkich warunków między przedstawicielami sztabów kandydatów.
Zbigniew Ziobro (Solidarna Polska)
Zdaniem Zbigniewa Ziobry z Solidarnej Polski wczorajszą debatę prezydencką wygrał Andrzej Duda.
Gość radiowej Jedynki uważa, że kandydat PiS pokazał się jako człowiek rzeczowy, spokojny, odwołujący się do rozwiązywania problemów stojących przed Polakami. Bronisław Komorowski był natomiast – zdaniem Zbigniewa Ziobry – zacietrzewiony, agresywny, rozdrażniony. Łamał wcześniejsze ustalenia debaty, nieustannie przerywał swojemu rozmówcy i wymachiwał „jedną i drugą ręką”.
Leszek Miller (SLD)
Szef SLD Leszek Miller ocenił, że niedzielna debata wyborcza prezydenta Bronisława Komorowskiego i kandydata PiS Andrzeja Dudy była remisowa, ale ze wskazaniem na obecnie urzędującego prezydenta. Jak dodał, debata nie była przełomowa dla wyniku II tury wyborów.
– Debata była wyrównana, mieliśmy do czynienia z remisem, ale ze wskazaniem na prezydenta Komorowskiego. Debata nie miała przełomowego charakteru, raczej utwierdziła zwolenników obydwu kandydatów do poparcia Dudy i Komorowskiego, być może następna debata będzie miała inny charakter – powiedział Miller w poniedziałek na konferencji prasowej w Sejmie.
Jak ocenił, w telewizyjnej debacie starli się przedstawiciele dwóch prawicowych bloków, a dowodem, że są to przedstawiciele prawicy, jest m.in. fakt, że w debacie nie została poruszona tematyka stosunków państwo-Kościół czy rosnących dysproporcji dochodów Polaków.
Miller przypomniał też, że sobotni zarząd krajowy SLD zdecydował, iż Sojusz nie poprze żadnego z kandydatów w II turze wyborów prezydenckich. – Komorowski i Duda nie reprezentują wartości ani programów lewicowych, nasi sympatycy i wyborcy podejmą decyzje suwerenne, zgodne ze swoimi poglądami i swoją własną oceną – zaznaczył szef SLD.
Jego zdaniem, w ostatnim tygodniu kampanii obaj kandydaci będą prowadzili „zaciętą walkę o każdy głos”.