Sandomierzanie uczcili 70. rocznicę zakończenia II wojny światowej. Przed pomnikiem II Pułku Piechoty Legionów złożono wieńce i zapalono znicze. Zgromadziła się tam spora grupa uczniów sandomierskich szkół, kombatanci, delegacje służb mundurowych i władze miasta oraz powiatu.
Jan Zioło i Maria Krzemińska reprezentowali Szkołę Podstawową nr 1. Powiedzieli, że cieszą się z życia w wolnym kraju, mogą swobodnie i bez strachu chodzić po ulicach, bez obawy przed wrogiem. Mieczysław Kopciowski- prezes sandomierskiego koła Związku Kombatantów RP powiedział, że jako więzień sowieckich łagrów czekał na wolność dłużej, bo aż do 1947 roku. Dopiero wtedy mógł wrócić do kraju. Mimo to był w gronie osób, które wybrały się dziś na cmentarz żołnierzy radzieckich, ponieważ jak stwierdził- w Sandomierzu spoczywają zwykli żołnierze, którzy stracili życie z dala od swojej ojczyzny.
W Kielcach, w południe rozbrzmiały syreny alarmowe. Władze miasta nie przygotowały oficjalnych uroczystości. Michał Daranowski z magistratu twierdzi, że żadna z organizacji kombatanckich nie zwróciła się do władz o zorganizowanie obchodów. Wczoraj weszła w życie, przesuwająca datę obchodów z 9., na 8. Maja. Według Michała Daranowskiego, to mogło sprawić, że organizacje weteranów nie zdążyły zgłosić się z programem uroczystości.