Ponad 50 osób z czterech grup rekonstrukcji historycznej wzięło udział w sobotnim widowisku pod nazwą „W obronie biało-czerwonej”, jakie odbyło się w Samsonowie. Przy ruinach wielkiego pieca odtworzono trzy sceny walk z okresu II wojny światowej.
– Jeden z epizodów pokazywał wydarzenia jakie rozegrały się niedaleko stąd, w okolicach wsi Szałas. To nieco zapomniana historia, ale tragiczna w skutkach, bo tydzień później wieś została spacyfikowana przez Niemców. Rozstrzelano ponad sześćdziesięciu mieszkańców – powiedział Dionizy Krawczyński, prezes Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznych „Jodła”, które przygotowało cały pokaz.
Podczas pokazu nie zabrakło akcentów związanych w przypadającym dziś Świętem Flagi. Rekonstruktorzy zaprosili też zebranych do wspólnego odśpiewania hymnu. Taka żywa lekcja historii przypadła do gustu odwiedzającym tego dnia Samsonów.
– Po pierwsze można się sporo dowiedzieć, bo nie wszystko jest omawiane na lekcjach historii, a po drugie jest to zaprezentowane w ciekawej formie. Jestem pełna uznania dla tych wszystkich, którym chce się przebierać w mundury i odgrywać poszczególne sceny – mówiła jedna z oglądających rekonstrukcję kobiet.
Poza rekonstrukcją walk z okolic wsi Szałas widzowie zobaczyli też akcję oddziału Euzebiusza Domoradzkiego „Grot” oraz walki 74 pp AK z października 1944 roku.