Konflikt na granicy osiedli: Świętokrzyskie i Na Stoku w Kielcach. Liczna grupa mieszkańców pierwszego z nich wyraża oburzenie, ponieważ zakazano im parkowania w miejscu, w którym stawiali samochody, od czasu powstania swoich bloków. Przy ulicy Piłsudskiego stanęły znaki, wskazujące, że miejsca postojowe są przeznaczone wyłącznie dla mieszkańców osiedla Na Stoku, posiadających identyfikatory.
Jeden z mieszkańców wezwał na miejsce strażników, którzy na kilkudziesięciu samochodach, bez identyfikatorów umieścili naklejki z wezwaniem na posterunek, w celu wyjaśnienia sytuacji – informuje rzecznik Straży Miejskiej Maria Plutka. Jak dodaje, parking został prawidłowo oznaczony – znajduje się tam czytelna informacja, kto może zostawiać tam samochody.
Rozgoryczeni mieszkańcy osiedla Świętokrzyskie nie zgadzają się na wprowadzenie takiego rozwiązania. „Od zawsze mogliśmy parkować w tym miejscu. Nagle pojawiły się zakazy i nawet kiedy są wolne miejsca, nie wolno nam zostawić tam pojazdów. To niesprawiedliwe”- mówi Jan Prokopowicz.
Prezes spółdzielni „Na Stoku”- Wojciech Radomski zapewnia, że działania jego spółdzielni są prowadzone zgodnie z prawem. „Teren został wykupiony przez naszych mieszkańców i mają pełne prawo, żeby z niego korzystać. W związku z tym, że mieszkańcy sąsiedniego osiedla nie respektują zasad, poprosiliśmy Straż Miejską o reakcję”- wyjaśnia.
Zorganizowanie spotkania z władzami obu spółdzielni oraz przedstawicielami ratusza zapowiedziała radna Katarzyna Zapała, która w niedzielę prowadziła pierwsze rozmowy w tej sprawie.