Segregujemy śmieci i coraz lepiej je przetwarzamy, ale dzikich wysypisk nie ubywa. Główny Urząd Statystyczny sprawdził efekty obowiązywania tzw. ustawy śmieciowej.
W Kielcach, od 2013 roku, liczba nielegalnych składowisk odpadów utrzymuje się mniej więcej na tym samym poziomie. W pełni miarodajne dane będzie jednak można podać pod koniec tego roku – zaznacza Maciej Libudzic z Wydziału Zarządzania Usługami Komunalnymi kieleckiego ratusza. W ubiegłym roku z dzikich wysypisk zebrano 746 metrów sześciennych śmieci.
Zdaniem Adam Rogalińskiego z ratusza, ilość odpadów segregowanych powoli, ale systematycznie wzrasta. To powód do satysfakcji, ale zdaniem urzędników można zrobić więcej. Odpady pochodzące z selektywnej zbiórki od mieszkańców stanowią około 12%. Rynek jest gotowy na 20 procent i do takiej wartości będą dążyć urzędnicy, poprzez promocję systemu, edukację i zwiększanie częstotliwości wywozu odpadów segregowanych.
Od lipca 2013 roku zgodnie z ustawą o utrzymaniu porządku i czystości gminy mają obowiązek odbierania odpadów od mieszkańców. Wszystkie odpady, których nie wolno wyrzucić do pojemnika, można bezpłatnie oddać do Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych, który powinien funkcjonować w każdej gminie. W Kielcach w ubiegłym roku oddano tam m. in. 410 ton betonu i gruzu oraz 23 tony zużytych urządzeń elektrycznych i elektronicznych.