Świętokrzyski Bank Żywności ponownie rozdziela owoce, które z powodu zakazu eksportu nie trafiły do Rosji. Dystrybucją mogą zajmować się gminne ośrodki pomocy, organizacje pozarządowe, a także jednostki Ochotniczych Straży Pożarnych.
Sadownicy twierdzą, że to jedyny sposób, by owoce trafiły do osób potrzebujących. Poza tym, dostarczając je do banku żywności, producenci mogą otrzymać częściową rekompensatę za niewyeksportowane płody rolne.
Prezes Świętokrzyskiego Banku Żywności w Ostrowcu, Maria Adamczyk informuje, że do połowy marca placówka rozdysponuje około 9 tysięcy ton owoców i warzyw, podczas gdy w ubiegłym roku było w sumie 12 tysięcy ton. Prezes dodaje, że po ich odbiór mogą zgłaszać się przede wszystkim ośrodki pomocy społecznej i organizacje pozarządowe. Dzięki temu, dystrybucja np. bardzo dobrych gatunkowo jabłek przebiega sprawnie, bo trafiają one do wszystkich gmin w województwie.
Szkoły oraz placówki oświatowe, które chciałyby jeszcze otrzymywać owoce i warzywa, mogą to zrobić za pośrednictwem organizacji pozarządowych. Podobnie osoby prywatne, mogą zwracać się do stowarzyszeń o zorganizowanie takiej pomocy. Owoce i warzywa są dostarczane także na koszt producentów do miejsca odbioru. W zamian za to otrzymują oni rekompensatę w wysokości 70 groszy za kilogram oddanych jabłek i dodatkowo za ich transport.
Sadownicy, którzy przywożą owoce do banku w Ostrowcu przyznają, że jest to jedyny sposób na uratowanie ich zbiorów przed zniszczeniem, bo takich ilości nie są w stanie przerobić nawet zakłady przetwórcze. Świętokrzyski Bank Żywności jako jedyny, dzięki dobrej współpracy z instytucjami pozarządowymi może w ciągu jednego dnia rozdysponować owoce i warzywa nawet z kilkudziesięciu ciężarówek.
Maria Adamczyk zastrzega, że masowe ilości owoców i warzyw, będą jeszcze przyjmowane i rozdzielane do końca kwietnia. Do czasu zakończenia akcji, czyli do końca czerwca z powodu rozliczeń banku m.in. z instytucjami nadzorującymi, mogą to być tylko pojedyncze dostawy.