Kilkadziesiąt osób spotkało się dziś na Skwerze Pamięci Ofiar Katynia w Kielcach by upamiętnić 75. rocznicę wydania rozkazu przez Stalina o wymordowaniu polskich jeńców wojennych z obozów w Starobielsku, Ostaszkowie, Kozielsku oraz więzień Mińska i Kijowa.
W miejscach kaźni rozstrzelano około 22 tysięcy polskich oficerów, policjantów, przedstawicieli służby więziennej, granicznej, urzędników i księży przypomniał Tomasz Domański z kieleckiej Delegatury IPN.
Ponad 2 tysiące 300 osób było związanych z ówczesnym województwem kieleckim.
W uroczystościach wzięła udział m.in. Halina Supryn, córka zamordowanego Franciszka Ciśniewicza. Był on dyrektorem szkoły w Toporowie, na Kresach Wschodnich. W 1939 roku został aresztowany i trafił do obozu w Kijowie. Następnie został rozstrzelany i pochowany w Bykowni. Po aresztowaniu ojca, matka i brat pani zostali deportowani na stepy Kazachstanu. Ona sama, jako sześcioletnia dziewczynka ukrywała się u rodziny, dzięki czemu uniknęła deportacji.
O godzinie 18.00 w Kościele Garnizonowym w Kielcach odprawiona zostanie msza święta w intencji pomordowanych na Wschodzie.