Coraz więcej młodzieży czyta książki. Z przeprowadzanego co dwa lata badania Biblioteki Narodowej wynika, że o osiem procent wzrosła liczba czytających osób pomiędzy 15 a 19 rokiem życia i obecnie w tej grupie czyta 71 procent osób.
Z takich wyników zadowolona jest szefowa resortu edukacji. „To dobrze rokuje na przyszłość” – podkreśla Joanna Kluzik-Rostkowska zakładając, że skoro młodzi ludzie czytają teraz, to będą to robili również w przyszłości.
Zdaniem Pawła Waszczyka – redaktora naczelnego dwutygodnika „Biblioteka Analiz” przyczyniły się do tego także bardzo dobre książki dziecięce i młodzieżowe, jakie pojawiły się w naszym kraju w ostatnich latach. To pocieszające, ale daleko nam do poziomu czytelnictwa np. w krajach skandynawskich – studzi emocje dyrektor Instytutu Książki Grzegorz Gauden.
Według badań Biblioteki Narodowej, 41,7 proc. badanych Polaków zadeklarowało, że w ciągu roku przeczytało przynajmniej jedną książkę. W Szwecji ten wskaźnik wynosi 80 procent – przypomina Gauden i przestrzega: „Jeżeli nie nauczymy się czytać książek to będziemy i gospodarką i krajem drugiej kategorii w Europie”.
Z badań wynika, że najwięcej czytają osoby między 15 a 19 rokiem życia (71 procent), uczniowie i studenci (73 proc.) – w obu tych grupach najliczniej występują czytelnicy regularni i intensywni. Po książki sięga aż 80 procent dzieci matek z wykształceniem wyższym; ponadto osoby osoby zadowolone ze swojej sytuacji materialnej i mieszkańcy dużych miast. Najmniej czytają osoby powyżej 60 roku życia (34 proc.), mieszkańcy wsi (34 proc.), członkowie rodzin o dochodzie mniejszym niż 2 tys. zł (30 proc.) oraz emerytowani rolnicy (14 proc.).