Ponad 36 mln złotych w całym kraju, w samej stolicy województwa świętokrzyskiego około 100 tysięcy złotych – to wstępnie zadeklarowana suma, jaką udało się zebrać podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Liczenie cały czas trwa. Ostateczną kwotę poznamy w połowie marca.
Jurek Owsiak po zakończeniu finału powiedział, że nie zamierza teraz odpoczywać. Cały czas towarzyszy mu pozytywna adrenalina, bo po raz kolejny, razem z Polakami udało się zrobić coś naprawdę ważnego dla nas wszystkich.
Tradycyjnie już przed zbiórką pieniędzy w mediach pojawiało się wiele krytycznych opinii na temat Fundacji WOŚP i jej szefa. Mimo to Jurek Owsiak uważa, że paradoksalnie ludzie, którzy go krytykowali, pomogli w kolejnym sukcesie kwesty. „Hejterzy pobudzili spokojnych na co dzień ludzi. Dostawałem maile, w których osoby opowiadały, że zwykle do puszek wrzucali dwa złote. W tym roku wrzucili dwadzieścia, bo uznali, że teraz to ich obowiązek” – mówił.
W zeszłym roku wstępna zadeklarowana suma wynosiła 35,5 miliona złotych. Ostatecznie okazało się, że na konto fundacji spłynęło 17 milionów złotych więcej. W tym roku zadeklarowana suma jest o milion większa. Zatem jeżeli historia się powtórzy, to Jurek Owsiak jest spokojny o zakupy sprzętu po tegorocznym finale.
Tegoroczny cel zbiórki to podtrzymanie wysokich standardów leczenia dzieci na oddziałach pediatrycznych i onkologicznych oraz godna opieka medyczna seniorów.