Nie ustaje niezadowolenie parafian z Gowarczowa w powiecie koneckim. Chcą odwołania proboszcza parafii pw. Św. Apostołów Piotra i Pawła. Czarę goryczy miało przelać pobicie wikariusza, którego proboszcz uderzył za to, że przyniósł za mało pieniędzy z kolędy.
– To nie jest duszpasterz tylko biznesmen – bez ogródek mówią o proboszczu Eugeniuszu Tyburcym parafianie. Jak podkreślają duchowny źle gospodaruje pieniędzmi, których domaga się od wiernych w coraz większych ilościach. – W piątek proboszcz pobił wikarego, bo mu za mało pieniędzy przyniósł. To czy to jest ksiądz? Odzywa się do ludzi gburowato. Jak mu ktoś daje na ofiarę 10 złotych to jest w stanie powiedzieć, że tyle to się dziadowi daje, a on nie jest dziad. To my nie chcemy takiego proboszcza, niech się pakuje i do widzenia – mówili mieszkańcy Gowarczowa.
W sobotę wieczorem ponad dwustu wiernych zgromadziło się przed kościołem protestując przeciwko poczynaniom proboszcza. Ksiądz opuścił świątynię dopiero w asyście policji – potwierdziła Izabela Supernat, rzecznik prasowy policji w Końskich. – Policjanci starali się nie dopuścić do jakiejkolwiek eskalacji konfliktu. Cały czas monitorujemy sytuację i okolice kościoła – dodała rzecznik.
Mieszkańcy już wczoraj przygotowali taczki, na których chcieli wywieźć księdza Tyburcego, ale policja nie dopuściła do samosądu i zakłócenia porządku. Także dziś podczas każdej mszy mundurowi patrolowali okolice kościoła w Gowarczowie. Niestety nie udało się skontaktować ani z wikariuszem, ani z proboszczem parafii pw. Św. Apostołów Piotra i Pawła.