Mężczyzna z objawami zatrucia dopalaczami trafił dziś w nocy do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego na kieleckim Czarnowie. To kolejny taki przypadek w ostatnim czasie.
Tym razem zatrucie nie było poważne i pacjentowi udało się wypłukać toksyny z organizmu-powiedziała Dorota Adamczyk- Krupska, szefowa SOR-u w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym. Jak dodaje, objawy użycia dopalaczy widać na pierwszy rzut oka. Od pacjenta nie czuć alkoholu w dużym stężeniu, ale jego mowa jest niezrozumiała, często bywa agresywny, zdezorientowany i nie ma poczucia rzeczywistości.
Od rana do SOR trafiło kilkanaście osób z objawami przejedzenia. „W kilku przypadkach trzeba było usunąć ość. Pacjenci skarżyli się też na nudności, wymioty i zasłabnięcia. Zdecydowana większość, zgłaszających się, to osoby z objawami przewlekłego spożywania alkoholu. Tylko wczoraj lekarze przyjęli 115 pacjentów. Jak dodaje dr Dorota Adamczyk-Krupska, nadal dochodzi do awantur z pijanymi pacjentami. Przed wigilią, jeden z nich pobił ratownika.